6 marca 1999. Debiut i bramka Romuzgi!
Każdy piłkarz rozpoczynający przygodę z nowym klubem na pewno chciałbym zanotować dobre wejście do zespołu. Bramka w debiucie z pewnością by w tym pomogła. W ostatnim meczu Nafciarzy premierowy występ w naszych barwach zanotował Alen Stevanović, który w 85. minucie spotkania z Cracovią (3:2) wpisał się na listę strzelców, lecz po wideoweryfikacji gol serbskiego skrzydłowego nie został uznany. Dokładnie dwadzieścia lat temu więcej szczęścia miał nasz legendarny zawodnik Dariusz Romuzga.
6 marca 1999 roku występująca wówczas (w sezonie 1998/1999 i tylko przez chwilę po spadku z I ligi oraz przed powrotem do najwyższej klasy rozgrywkowej) w grupie drugiej II ligi Petrochemia inaugurowała rozgrywki po zimowej przerwie. Na stadionie w Płocku jako pierwszego rywala przyszło nam wtedy gościć Piotrcovię PTAK Piotrków Trybunalski i pewnie wygraliśmy 2:0.
Poza udaną inauguracją piłkarskiej wiosny nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że końcowy wynik rywalizacji w ostatniej minucie ustalił debiutujący w Petrochemii - Romuzga, który nie zakładał pewnie, że w klubie z Łukasiewicza 34 spędzi aż tyle czasu. Gwoli ścisłości w pierwszej połowie na listę strzelców wpisał się - Wojciech Małocha.
Mijały lata, w których różnie nam się wiodło, choć ugruntowaliśmy swoją pozycję w ekstraklasie, klub zmieniał nazwy, trenerów czy zawodników, a popularny "Dziadek" nasze barwy reprezentował nieprzerwanie od początku 1999 do końca 2006 roku. W czasie blisko ośmioletniego pobytu w Płocku wielokrotnie pełnił funkcję kapitana naszej drużyny i został rekordzistą pod względem liczby występów (166 meczów i 9 bramek) dla Wisły w ekstraklasie.
Łącznie we wszystkich rozgrywkach (ekstraklasa, I liga, Puchar Polski, Superpuchar Polski, Puchar Ligi, eliminacje Pucharu UEFA) zagrał dla nas aż 261 razy i strzelił 21 goli. Pod koniec przygody z Nafciarzami wzniósł w górę Puchar (2006) i Superpuchar Polski (2006). Co więcej w grudniu 2017 roku na uroczystej gali z okazji 70-lecia Wisły Płock - Romuzga został wybrany do najlepszej jedenastki w dotychczasowej historii, w której w pełni zasłużenie znalazł się obok: Artura Sejuda, Andrzeja Przerady, Mirosława MIlewskiego, Marcina Wasilewskiego, Pawła Magdonia, Pawła MIąszkiewicza, Dariusza Gęsiora, Sławomira Peszki, wspominanego już Małochy, a także Ireneusza Jelenia.
Nie tak dawno w konfrontacji z Cracovią (3:2) swój 247 występ w niebiesko-biało-niebieskiej koszulce zanotował nasz wychowanek Bartłomiej Sielewski, który tym samym wyrównał wynik Vahana Gevorgyana (247 występów, z czego 162 w ekstraklasie). Następny w kolejce do wyprzedzenia jest właśnie Romuzga.