Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Oskar Lodziński: Dużo zawdzięczam trenerowi Sikorskiemu

 

17-letni Oskar Lodziński niedawno podpisał swój pierwszy, profesjonalny kontrakt z Wisłą Płock. Wychowanek Nafciarzy przebywa obecnie na zgrupowaniu w Warce. Jakie emocje towarzyszą młodemu bramkarzowi podczas kolejnego etapu kariery i obozu z tak doświadczoną kadrą? Zapraszamy do lektury tego wywiadu!

 

Kto jest Twoim piłkarskim idolem, na kim się wzorujesz?

Oskar Lodziński: Za moich najmłodszych lat, gdy zaczynałem przygodę bramkarską, moim wzorem do naśladowania był Iker Casillas. Obecnie nie mam żadnego idola. Wychodzę z takiego założenia, że trzeba być najlepszą wersją samego siebie. Podpatruję wszystkich topowych bramkarzy, od każdego można się dużo nauczyć. 

Podpisałeś swój pierwszy profesjonalny kontrakt z Wisłą Płock. Co to dla Ciebie znaczy?

- Na pewno jest to dla mnie ogromne wyróżnienie i wielka szansa. Czuję się z tym bardzo dobrze, teraz muszę udowodnić, że to przejście na kolejny, poważny etap, nie było przypadkiem. 

Jak zareagowali na to Twoi najbliżsi?

- Moi rodzice bardzo są ze mnie dumni. Cały czas jestem z nimi w kontakcie, jak i bratem Filipem, czy moją dziewczyną Kingą, którzy trzymają kciuki za mój dalszy rozwój.  

Jakie stawiasz sobie cele w związku z podpisaniem kontraktu?

- Na pewno nie latam w chmurach i zostaje na ziemi. Oczywiste, że moim głównym celem debiut w ekstraklasie. W tej chwili skupiam się jednak na ciężkiej pracy i chciałbym jak najwięcej trenować z pierwszym zespołem. 

Dostałeś szansę od trenera Bartoszka na treningi z pierwszym zespołem, cieszy ten fakt?

- Jestem bardzo szczęśliwy z możliwości, jakie otrzymałem. Teraz muszę przekonać do siebie trenera Macieja Bartoszka, jak i trenera bramkarzy Macieja Sikorskiego, który jest świetny fachowcem. Cały czas analizuje nasze zachowanie między słupkami, dając przy tym nieustanne wskazówki, które dla mnie, młodego piłkarza są niezwykle cenne. 

 

 

 

 

Jak ocenisz intensywność treningów z "jedynka" w porównaniu z zajęciami w swoim roczniku?

- Myślę, że nawet ciężko jest tu cokolwiek porównać. Da się odczuć ten ogromny przeskok. Zazwyczaj na tym etapie kariery przechodzi się krok po kroku do rocznika wyżej, a tu zmierzyłem się z pozytywnym wyzwaniem. W pierwszym zespole jest zdecydowanie większa intensywność i szybsza gra. Największym plusem dla mnie pod względem rozwoju jest moc i precyzja oddawanych strzałów. Jakość zawodników, z którymi mam przyjemność trenować wymaga ode mnie wzniesienia się na wyżyny w każdej sytuacji, pełnego skupienia, nie ma chwili rozluźnienia. 

Powiedz jakie masz dotychczasowe wrażenia obozowe?

- Jest bardzo przyjemnie, panuje fajna atmosfera w zespole. Nikt nikomu nie robi pod górkę, a wręcz przeciwnie zawsze mogę liczyć na pomoc kolegów z drużyny. Nigdy wcześniej nie miałem okazji być na tak zorganizowanym obozie. Wszystko zostało profesjonalnie przygotowane. 

Treningi u boku Krzysztofa Kamińskiego na pewno dają Ci duże możliwości.

- Zgadza się, Krzysztof jest profesjonalistą z dużym bagażem doświadczenia. Staram się podpatrywać jego zachowanie między słupkami. Podoba mi się automatyzm Kamyka. Dodatkowo zmiana trenera bramkarzy wiąże się z innym stylem treningów. Krzysztof potrafi bardzo szybko przyswoić nowe wymagania, co świadczy o jego profesjonalizmie i stażu piłkarskim. Wielu rzeczy zdołałem już nauczyć się przez ten krótki okres spędzony z pierwszym zespołem. Dużo zawdzięczam trenerowi Sikorskiemu. Pokazał mi wiele aspektów, które teoretycznie powinienem znać i poprawnie wykonywać, a mimo to okazało się, że można jeszcze wiele udoskonalić nawet w najprostszych elementach. Czuję ogromne wsparcie od nich obu. Każde ich wskazówki są dla mnie cenne dzięki, którym poznaje dojrzałą piłkę. 

Po podpisaniu kontraktu od razu dostałeś szansę, by wyjechać do Warki na obóz z pierwszym zespołem. To chyba niezłe wyróżnienie i okazja dla tak młodego zawodnika?

- Muszę jak najlepiej skorzystać z danej mi szansy trenowania w gronie najlepszych. Postaram się udowodnić, że na obozie w Warce nie znalazłem się z przypadku, tylko zasłużyłem na to miejsce.





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni