Debiutant na początek
"Najpiękniejszą z pięknych" nazwał niedawno polską ekstraklasę tygodnik Piłka Nożna. Z pewnością wielu futbolowych ekspertów taką ocenę naszej ligi uzna za lekko przesadzoną, my jednak podpisujemy się pod nią obiema rękami, uznając jednocześnie prawo do odmiennych gustów. Swoją krasę "najpiękniejsza" zaprezentuje nam ponownie w sezonie 2018/2019, który dzisiaj rozpocznie się w Legnicy.
Dwukrotnie zaszczytu inauguracji sezonu w roli gospodarza dostąpili piłkarze naszej Wisły. Pałeczkę przekazaliśmy obecnie legnickiej Miedzi, która na najwyższym szczeblu zagra po raz pierwszy w historii. O 18.00 podejmie szczecińską Pogoń co oznacza, że debiut beniaminka łatwy nie będzie. Wprawdzie Portowcy ostatnich rozgrywek do udanych zaliczyć nie mogą, ale wiosną wiele razy potwierdzili spory potencjał drzemiący w zespole i do Legnicy jadą po zwycięstwo. Naszym zdaniem, całkiem realne.
Debiutancka trema z pewnością nie sparaliżuje dwóch ekip, które na boisko wybiegną 20 lipca o 20.30. W Białymstoku Jagiellonia zagra z Lechią Gdańsk. Te ekipy, przynajmniej w myśl klubowych planów, mają zamiar walczyć o ligowe podium i start w europejskich pucharach. Ostatnio udało się to tylko Dumie Podlasia i jej dajemy większe szanse na triumf.
Sobotnie emocje rozpocznie mecz Śląska Wrocław z Cracovią. Niespełnione oczekiwania z poprzednich rozgrywek obydwie ekipy planują powetować sobie w bieżących, a plan minimum to grupa mistrzowska. W starciu bezpośrednim faworyta wskazać ciężko, może z racji roli gospodarza, większe szanse mają wrocławianie. Do stolicy Dolnego Śląska zapraszamy na 15.30.
Drugi krakowski zespół – Wisła zagra pod Wawelem z niedawnym triumfatorem Superpucharu – Arką Gdynia. O organizacyjno-finansowych kłopotach Białej Gwiazdy mówi się od dawna, ale ten klub zawsze potrafi zmontować paczkę groźną w lidze dla każdego, a na pewno dla gdynian, nawet uwzględniając wygraną Arki w Warszawie z Legią. Sądzimy, że mecz, na który zapraszamy o 18.00 zakończy się podziałem punktów.
Mistrz Polski zacznie nowy sezon przed własną publicznością. W sobotę o 20.30 gościć będzie Zagłębie Lubin. Niby wszystko jest przejrzyste, pojedynek z Miedziowymi dla stołecznej ekipy powinien być łatwy, ale to złudzenie. Zagłębie w naszej lidze jest w stanie ograć każdego i ma już na koncie wygrane przy Łazienkowskiej. By więc zacząć nową kampanię z wysokiego C, Legia będzie musiała solidnie się nabiegać.
Rewelacja poprzedniego sezonu – Górnik Zabrze ligowe boje zacznie od domowego pojedynku z Koroną Kielce. Zabrzanie zagrają bez kilku graczy, którzy zachwycali kibiców kilka miesięcy temu i w starciu z solidnymi kielczanami ich absencja może być kluczowa. Trenerzy i władze Górnika umieją jednak załatać dziury w składzie mało znanymi, ale zdolnymi piłkarzami z regionu i prawdopodobnie ponownie zaskoczą personalnymi wyborami. Stawiamy na remis, o czym przekonamy się w niedzielę około 17.30.
Mecz kolejki rozpocznie się przy Ł34 - 22 lipca o 18.00. W 12 rocznicę wywalczenia Superpucharu Nafciarze zagrają z Lechem Poznań. Kolejorz rzutem na taśmę wywalczył awans do kolejnej fazy eliminacji Ligi Europy co z pewnością nastraja poznaniaków pozytywnie, ale formą raczej nie zachwycił i nie mamy żadnych powodów obawiać się niedzielnego starcia. Tym bardziej, że w ekstraklasie Lech w naszym mieście wygrał tylko raz. I tego bilansu na pewno nie poprawi.
Beniaminek zaczyna, beniaminek kończy. Na ostatni mecz pierwszej kolejki zapraszamy w poniedziałek o 18.00 do Sosnowca. Zagłębie wraca na salony po długiej przerwie i na przystawkę dostanie lokalnego rywala – Piasta Gliwice. Lepszym składem dysponują goście, ale lekceważenie beniaminka w pierwszym spotkaniu i to na jego stadionie jest z pewnością nierozsądne. Uważamy, że po zaciętej, ale niespecjalnie ciekawej grze punkty zdobędą obydwie drużyny.