Drugi najmłodszy debiutant z zagranicy

Bartłomiej Sielewski pierwszy raz od prawie pięć lat zagrał w środku pola w meczu o punkty, Justinas Marazas został drugim najmłodszym debiutantem w naszych barwach w ekstraklasie, Dominik Furman to z kolei szósty zawodnik Wisły Płock w tym sezonie zawieszony z powodu nadmiaru żółtych kartek, a Nico Varela w drużynie Nafciarzy zagrał po raz pięćdziesiąty! Zobaczcie liczby wyjazdowego meczu z Jagiellonią Białystok.

Kłopoty zdrowotne naszych zawodników oraz przymusowa pauza Damiana Rasaka sprawiły, że trener Kibu Vicuna obok Dominika Furmana zdecydował się postawić na kapitana Bartka Sielewskiego, który ostatni raz jako defensywny pomocnik występował na koniec sezonu 2014/2015 w I lidze. Wówczas w środku boiska partnerował Jackowi Góralskiemu. Po latach ponownie zdecydowano się wykonać taki ruch i Dino z zadaniem poradził sobie bez zarzutów. Inaczej niż Furman spotkanie zakończył bez żółtej kartki, dlatego też w najbliższym meczu w Legnicy tym razem zabraknie Dominika. Do dyspozycji sztabu szkoleniowego będzie natomiast były gracz Miedzi - Rasak.

W minioną sobotę w 39. minucie rywalizacji na boisku zameldował się Nico Varela, który musiał zastąpić kontuzjowanego Giorgiego Merebashviliego. Dla Urugwajczyka pojedynek przeciwko Jagiellonii był 50. występem w LOTTO Ekstraklasie. Dotychczas 28-letni skrzydłowy zdobył 9 bramek i zanotował 5 asysty.

Na drugim biegunie pod względem liczby meczów w Wiśle jest inny boczny pomocnik, wypożyczony z FK Trakai - Justinas Marazas, który w dniu debiutu miał 18 lat, 11 miesięcy i 22 dni. To czyni go drugim najmłodszym obcokrajowcem, który zagrał dla nas w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce i w sumie ósmym Litwinem w historii. Młody skrzydłowy w 62. minucie meczu w Białymstoku zmienił Jakuba Łukowskiemu, dzięki czemu pierwszy występ w niebiesko-biało-niebieskiej koszulce stał się faktem.

Niestety, choć niewiele brakowało, nie udało nam się z Podlasia przywieźć pierwszego punktu w rundzie wiosennej. O zwycięstwie gospodarzy zadecydowało trafienie rezerwowego Jagi w ostatniej akcji. Zegar wskazywał wtedy już 95. minutę, dlatego też Jakub Wójcicki został autorem najpóźniej straconej bramki przez Nafciarzy w obecnych rozgrywkach. Wcześniej po upływie regulaminowego czasu gry gole strzelali nam także: Ivan Jukić z Korony Kielce, Rafał Siemaszko z Arki Gdynia oraz Marcin Urynowicz z Górnika Zabrze, lecz my nie pozostawaliśmy dłużni i również czterokrotnie trafialiśmy do siatki w takich momentach. W ten sposób bramkarzy rywali pokonali: Caló Oliveira i Giorgi Merebashvili z Koroną, Jakub Czerwiński (samobój) z Piastem Gliwice oraz Dominik Furman z Zagłębiem Sosnowiec.

LICZBY MECZU Z JAGIELLONIĄ BIAŁYSTOK

1 - raz od niepamiętnych czasów (czerwca 2014 roku) Bartłomiej Sielewski zagrał od pierwszej minuty na środku pomocy i spisał się bez zarzutów.

4 - raz w sezonie ligowym 2018/2019 Nafciarze stracili bramkę w 90. minucie lub już w doliczonym czasie gry. Również czterokrotnie w ten sam sposób to my ustalaliśmy wynik.

6 - naszym zawodnikiem, który z powodu nadmiernej liczby żółtych kartek będzie musiał pauzować został Dominik Furman, który nie zagra w meczu 23. kolejki LOTTO Ekstraklasy z Miedzią Legnica (niedziela, 24 lutego, godz. 15:30).

8 - Litwinem z przynajmniej jednym występem w naszych barwach został w sobotę Justinas Marazas i tym samym dołączył do: Pavelasa Leusasa, Virmantasa Lemezisa, Nerijusa Vasiliauskasa, Raimondasa Vileniskisa, Aidasa Preikšaitisa, Gražvydasa Mikulėnasa oraz Eivinasa Zagurskasa.

18 - lat, 11 miesięcy i 22 dni w momencie debiutu w Wiśle miał Marazas. To 17. pod tym względem wynik w naszym klubie i 2. jeśli spojrzymy jedynie na obcokrajowców. Najmłodszym był Nigeryjczyk Ikemefuna "Sudy" Ozuah, który notując pierwszy występ w ekstraklasie miał 17 lat, 9 miesięcy i 23 dni.

50 - spotkanie w LOTTO Ekstraklasie rozegrał Nico Varela, który w minioną sobotę w 39. minucie zastąpił kontuzjowanego Giorgiego Merebashviliego. Dotychczasowy bilans Urugwajczyka na boiskach najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce to 9 bramek i 5 asyst.