Furman znów trafił w lipcu!

19 bramek w ekstraklasowym lipcu zdobyli do tej pory piłkarze Wisły Płock. Na inaugurację nowych rozgrywek na prowadzenie w tej historycznej klasyfikacji wysunął się w naszym klubie Dominik Furman, który trafiając do siatki w meczu z Górnikiem Zabrze zanotował swoje trzecie trafienie na początku ligi. 

Na wstępie warto zauważyć, że w sezonach 1997/98, 2002/03 i 2003/04 w lipcu nie rozegraliśmy żadnego ligowego spotkania. Do tej pory w 13 naszych sezonach w ekstraklasie miało więc miejsce dziesięć inauguracji w czasie wakacji szkolnych. W sumie w tym miesiącu rozegraliśmy 19 meczów, z czego 10 przed powrotem na salony w 2016 roku. Do sezonu 2016/2017 bramkami w naszych barwach akurat w tym rozpatrywanym okresie mogli pochwalić się: Mieczysław Agafon, Paweł Miąszkiewicz, Mariusz Nosal, Jarosław Maćkiewicz, Marek Saganowski, Ireneusz Jeleń. Paweł Sobczak oraz Žarko Belada. Z tego grona jako jedyny dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Nosal w sezonach 1999/2000 i 2000/2001.

Sytuacja zmieniła się w rozgrywkach 2016/2017, gdy dwa gole po dośrodkowaniach Dominika Furmana strzelił Przemysław Szymiński. Miało to miejsce w pamiętnych pojedynkach z Lechią Gdańsk (2:1) i Legią Warszawa (2:3), gdzie bramkę zdobył też Tomislav Božić. Pomiędzy tymi widowiskami zagraliśmy jeszcze na wyjeździe z Piastem Gliwice (1:2) i choć Arkadiusz Reca otworzył wynik to gospodarze okazali się nieznacznie lepsi. Szymin dogonił więc Nosala, a w kolejnym sezonie drugiego lipcowego gola na swoim koncie zapisał również Furman, który po długim rajdzie środkiem boiska i mocnym uderzeniem zza pola karnego pokonał Jasmina Buricia. 

W kolejnych spotkaniach w tym miesiącu bramki zdobywali także Damian Byrtek, Giorgi Merebashvili oraz Ricardinho, ale wystarczyło to jedynie do dwóch remisów w delegacjach z Arką Gdynia i Górnikiem Zabrze (1:1). Podziałem punktów zakończyła się także ostatnia potyczka z zabrzańskim Górnikiem, w którym w trzecim kolejnym sezonie w lipcu do siatki rywali trafił Furman. Dominik podobnie jak dwa lata wcześniej przeciwko Lechii tak teraz pewnie wykorzystał rzut karny i tym samym został naszym najlepszym ekstraklasowym strzelcem w lipcu!

Jako, że za chwilę gramy na wjeździe z Lechem Poznań (piątek 26 lipca godz. 20:30), a nasz kapitan właśnie przeciwko Kolejorzowi zapewnił nam jeden z pięciu lipcowych kompletów punktów liczymy oczywiście na powtórkę z rozrywki! Na pewno nie będzie to jednak łatwe zadanie, ponieważ w stolicy Wielkopolski po raz ostatni punktowaliśmy 17 lat temu, ale na szczęście każda seria kiedyś wreszcie musi się skończyć.