IV liga: Wicelider za mocny
W meczu 26. kolejki grupy północnej mazowieckiej IV ligi drugi zespół Wisły Płock rywalizował u siebie z wiceliderem MKS-em Przasnysz i niestety musiał uznać wyższość przeciwników.
Od pierwszych minut nieco lepiej prezentowali się przedstawiciele drużyny gości, którzy kilkukrotnie stworzyli zagrożenie pod naszą bramką. Najlepszą sytuację w 21. minucie zmarnował Łukasz Kosiorek, który przegrał pojedynek sam na sam z Adrianem Tokarskim. Wiślacy odpowiedzieć mogli cztery minuty później, gdy po podaniu Emila Szostaka niecelny strzał oddał Patryk Szczepański. W 31. minucie przyjezdni wykorzystali błąd naszej obrony i za sprawą Piotra Piaseckiego otworzyli wynik. Przed przerwą zdecydowanie częściej atakowaliśmy lewą stroną i po kolejnym z dośrodkowań Szostaka Szczepański nie zdołał opanować futbolówki, a następnie w 41. minucie po rzucie rożnym jeden z zawodników MKS Przasnysz wybił piłkę z linii bramkowej!
Niewykorzystane sytuacje zemściły się od razu po wznowieniu gry. W 50. minucie kontratak przyjezdnych przyniósł im drugie trafienie, po tym jak piłkę do własnej bramki skierował próbujący interweniować Adrian Duchnowski. W rolę podającego wcielił się wówczas Dominik Lemanek, który niewiele potem podwyższył prowadzenie MKS Przasnysz. Zawodnicy trenera Adama Majewskiego nie zamierzali jednak składać broni i między 61, a 63. minutą stworzyli dwie dogodne okazje do strzelenia gola. Najpierw dobrym uderzeniem po ziemi Michała Przychodzkiego starał się pokonać Szczepański, a następnie także Patryk Leszczyński. W obu przypadkach, jak również później w 71. minucie przy kolejnej próbie Leszczyńskiego, golkiper rywali był na posterunku.
Tak samo jak w 62. minucie Tokarski, którzy bez problemów obronił strzał Kamila Olszewskiego. Przy rzucie wolnym Lemanka z 76. minuty Adrian byłby jednak bez szans, lecz napastnik rywali trafił w słupek. Tuż przed końcem blisko honorowego gola był jeszcze Piotr Majchrzak, ale uderzył nieznacznie obok słupka i mecz zakończył się wynikiem 3:0 dla zespołu gości. Pomimo tego, że bardzo blisko bramki numer cztery w doliczonym czasie gry byli przasnyszanie, lecz naszego golkipera ponownie uratował słupek, a po chwili sam świetnie obronił dobitkę.
Następne spotkanie młodzi Nafciarze rozegrają w sobotę 25 maja o godzinie 15:00, gdy na wyjeździe zmierzą się z MKS Ciechanów.
Wisła Płock - MKS Przasnysz 0:3 (0:1)
0:1 - Piotr Piasecki 31'
0:2 - Adrian Duchnowski 50' (samobój)
0:3 - Dominik Lemanek 52'
Wisła Płock: 87. Adrian Tokarski - 4. Krystian Ogrodowski (69, 22. Bartosz Zieliński), 5. Przemysław Lisiecki, 6. Mateusz Ostrowski, (46, 18. Adrian Szczutowski) 8. Radosław Gałązka (C), 9. Patryk Szczepański, 14. Emil Szostak, 19. Adrian Duchnowski (85, 2. Kacper Kucharski), 20. Patryk Leszczyński, 23. Jakub Perlak (58, 7. Piotr Majchrzak), 26. Aleksander Pawlak (69, 21. Błażej Tomaszewski).
MKS Przasnysz (skład wyjściowy): 1. Michał Przychodzki - 4. Kamil Rutkowski, 5. Mateusz Pepłowski, 6. Damian Grędziński (C), 7. Michał Pragacz, 8. Kamil Olszewski, 9. Piotr Piasecki, 10. Dominik Lemanek, 15. Karol Borowiec, 17. Łukasz Kosiorek, 18. Jarosław Chełchowski.
Rezerwowi: 22. Rafał Szymański, 2. Robert Wróblewski, 3. Damian Szypulski, 11. Maciej Smoliński, 16. Maciej Michalski, 19. Kacpewr Sawczenko, 20. Marcin Bartosiewicz.
Żółte kartki: Perlak, Zieliński, Szostak, Szczepański.