Karol Angielski: Wspomnienia z Płocka mam kiepskie
Po odejściu Jose Kante i Kamila Bilińskiego jednym z transferowych celów Wisły jest wzmocnienie siły ataku. O miejsce w pierwszej formacji Nafciarzy rywalizować będzie Karol Angielski, którego niedawno pozyskaliśmy z Piasta Gliwice. Napastnik przeprowadził się do Płocka, chociaż jego wcześniejsze wizyty w naszym mieście do przyjemnych nie należały.
- Trudno zapomnieć mecz, który jako zawodnik Zawiszy Bydgoszcz przegrałem w Płocku 0:5, a Wisła przy wypełnionych trybunach świętowała awans do ekstraklasy. Natomiast tej wiosny, grając dla Piasta Gliwice ponownie przegrałem tutaj 0:1 po bramce Alana Urygi w samej końcówce. Uznałem, że porażek z Wisłą mam dość i chcąc ich uniknąć przeniosłem się do Płocka – dowcipnie o przeprowadzce z Gliwic do Płocka powiedział Angielski.
Oczywiście prawdziwe argumenty, dla których nasz nowy napastnik wybrał ofertę Nafciarzy były inne. - W Wiśle bardzo podoba mi się rozwój młodych graczy. Sporo ich trafia do klubu i trenerzy odważnie na nich stawiają. O trafności takiej filozofii najlepiej świadczy transfer młodego jeszcze Arkadiusza Recy do Atalanty Bergamo, po zaledwie dwóch sezonach gry w ekstraklasie. Trener Jerzy Brzęczek umie współpracować z piłkarską młodzieżą, a jego podopieczni odwdzięczają się dobrą grą. To dla mnie istotna kwestia. Chciałem także na dłużej związać się z konkretnym klubem, bowiem mimo niezbyt zaawansowanego wieku, mam ich już kilka w CV. Uważam, że Wisła jest dobrym wyborem. – dodał Karol.
Napastnik Nafciarzy wyzwań się nie boi. - Z pewnością stać nas na powtórzenie wyniku z poprzedniego sezonu, a nawet osiągnięcie lepszego rezultatu. Bardzo ciężko na to pracujemy i mamy zespół, który stać na wiele. Myślę, że wszyscy w szatni poprzeczkę oczekiwań wieszają sobie jeszcze wyżej, niż przed rokiem. W realizacji tego celu bardzo chciałbym pomóc swoimi golami i asystami. – podsumował młody napastnik Wisły Płock.