Konferencja prasowa po #WPŁPOL
Mariusz Pawlak (Polonia Warszawa):
Zdawaliśmy sobie sprawę, że możemy być w takich minach, w takich humorach, bo play-offy rządzą się swoimi prawami. Natomiast na początku oczywiście gratulacje dla gospodarzy. Chociaż sytuacji, płynnych akcji było mało, w tym meczu, ale duża determinacja dwóch zespołów. Każdy wie, jaka jest ta stawka. Ja przychylę się tylko w kierunku mojego zespołu, który pracował na ten półfinał bardzo mocno. Goniliśmy to, można powiedzieć, przez cały rok. Końcówka, oczywiście, ta kwalifikacja do baraży bardzo nas wzmocniła. Budowaliśmy pewne rzeczy, pewne elementy w klubie, w drużynie i wierzymy w to. Nie „mam nadzieję”, tylko „wierzymy w to”, że przyszłość jest przed nami, że wyciągniemy jak najwięcej z tego półfinału, z tej ciężkiej drogi. Chciałbym podziękować wszystkim, zacząć od piłkarzy, którzy zostawili naprawdę dużo zdrowia, dużo determinacji. Godziny treningów, godziny odpraw i to jest naprawdę duże poświęcenie, ale dzisiaj nie mamy tej nagrody. Będziemy pracować ciężko dalej. Uważam, tak jak już wspomniałem przed chwilą, że wszystko przed nami, bo wiara jest ogromna w klubie, jest duże poparcie tego pomysłu, który tutaj robimy. I oczywiście, jeszcze raz, chcę podziękować wszystkim ludziom związanym z Polonią, chcę podziękować kibicom, którzy przychodzili przez cały rok, którzy jeździli za nami, którzy dzisiaj nas wspierali bardzo mocno tak samo wierząc, że możemy zrobić niespodziankę, bo myślę, że przejście dzisiaj Wisły Płock to byłaby niespodzianka. Zabrakło nam pewnych rzeczy, zbrakło nam troszeczkę doświadczenia, bo tutaj Wisła na pewno nas tym wszystkim przewyższyła. Dzisiaj te dwa stałe fragmenty, no to też świadczą o czymś. Chociaż, mówię, w drugiej połowie tak naprawdę jeden celny strzał i straciliśmy bramkę, można powiedzieć, w 90. minucie, ale tak to się układa. Także możemy wracać do Warszawy po dzisiejszym meczu z głowami do góry, pewni tego, co jest przed nami. Postaramy się jeszcze, żeby o nas było głośno. Życzę powodzenia gospodarzom w finale – będę trzymał za was kciuki.
Mariusz Misiura (Wisła Płock):
Z pewnością wszyscy czujemy się bardzo szczęśliwi, bo nie chodzi tutaj o samo zwycięstwo w tym meczu, ale grając, uważam, z bardzo dobrym przeciwnikiem, jakim jest Polonia Warszawa, która gra świetny sezon, stracić bramkę na początku i wyciągnąć to, to jest naprawdę w barażu, uważam, że sztuka. Niesamowita grupa piłkarzy z niesamowitym charakterem. Rozpoczynając naprawdę od Piotrka Krawczyka, który się nie załapał wczoraj – ciężka, trudna decyzja – do „20” meczowej i może się okazać, że będzie dla nas kluczowy w niedzielę, poprzez rezerwowego Amina, który najprawdopodobniej naderwał mięsień i wszedł na ostatnie 4 minuty żeby być z drużyną. To naprawdę w takich momentach się czuję dumę, że się jestem trenerem takiego zespołu, bo to nie jest sztuką, kluczem... My nie jesteśmy robotami, też mamy uczucia, też mamy lepsze, gorsze momenty, a my: od kilku tygodni przychodzę do szatni, wygraliśmy na Wiśle Kraków, przychodzę i mówię, że ja chcę jeszcze więcej, że my musimy się dociskać, chcieć więcej. Wygrywamy z Arką, to nie wystarcza, musimy chcieć więcej, wygrywamy na Miedzi, chcemy więcej. Dzisiaj wygraliśmy i to nie wystarcza, musimy się dociskać, musimy wygrać znowu w niedzielę. Więc to piękna drużyna, świetny charakter, wam też wszystkim bardzo gratuluję, że tutaj wspólnie tworzymy, uważam, piękne środowisko i zróbmy teraz wszystko, żebyśmy się przygotowali do niedzieli, żebyśmy rozegrali jak najlepiej ten finał.
Bramka Pacheco o 19:47 niesamowita. Nigdy nie miałem w swojej szatni tak dobrego piłkarza i naprawdę przebywanie z nim na co dzień jest niesamowite, a idąc tak bardziej grupowo, to nigdy nie miałem okazji wchodzić i codziennie pracować w szatni z drużyną z takimi charakterami, którzy są tak oddani dla barw klubowych, dlatego jeżeli kiedykolwiek, jak będę tutaj pracował i przegramy jakiś mecz, i będziecie atakowali drużynę, to nie pozwolę, żebyście na nich mówili złe słowo, bo naprawdę są to niesamowici mężczyźni i tworzą piękną grupę. Bardzo wam dziękuję.