Mateusz Szwoch: Zadecydowała perspektywa rozwoju
Wysoko umiejętności nowego piłkarza Wisły Mateusza Szwocha ocenia trener naszej drużyny Jerzy Brzęczek. Zdaniem szkoleniowca, nowy nabytek świetnie sprawdza się na każdej pozycji w linii pomocy. Podobnego zdania jest sam zainteresowany.
- Tak się złożyło, że przez ostatnie półtora roku reprezentując Arkę, grałem w drugiej właściwie wszędzie. Na obydwu skrzydłach oraz pozycjach nr 8 i 10. Niezależnie od ustawienia czułem się dobrze i chyba rzeczywiście można uznać mnie za uniwersalnego pomocnika – o swojej roli na boisku powiedział Szwoch.
W dotychczasowej karierze Mateusz kilka razy grał przeciwko Wiśle. W pamięci utkwił mu jeden z tych meczów. - Z Wisłą rywalizowaliśmy na szczeblu pierwszej ligi oraz w ekstraklasie i pamiętam, że szczególnie ciężko szło nam na stadionie w Płocku. Najcieplej wspominam spotkanie na zapleczu ekstraklasy, które od prowadzenia zaczęli Nafciarze, ale ostatecznie triumfowaliśmy 2:1, a ja zdobyłem zwycięskiego gola niezłym uderzeniem z dystansu – przypomniał rozgrywający.
Wspomniany mecz rozegraliśmy wiosną 2014 roku. Od tego czasu nasza drużyna przeszła gruntowną przebudowę, co podkreśla także nasz rozmówca. - Dzisiejsza Wisła w niczym nie przypomina tej z pierwszej ligi. Jestem zdania, że płocczanie rok po roku dysponują silniejszym zespołem, który systematycznie wzmacniają coraz lepsi piłkarze. W niedawno zakończonym sezonie do pucharów, a nawet ligowego podium, zabrakło bardzo niewiele. Właśnie perspektywa rozwoju całej drużyny i moich umiejętności jako zawodnika tego zespołu, przekonały mnie do przeprowadzki do Płocka. Moment był korzystny, skończył się bowiem kontrakt z poprzednim pracodawcą - dodał Mateusz.
O swoich piłkarskich walorach 25-latek mówić nie chciał. "Wszystkiego po trochu" – skomentował lapidarnie i natychmiast żartobliwie dodał, że o mankamentach tym bardziej nie lubi mówić. Przypominamy, że nowy pomocnik Wisły związał się z naszym klubem trzyletnim kontraktem.