Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Pierwszy spadkowicz znany

 

Na trzy kolejki przed końcem sezonu 2018/2019 z LOTTO Ekstraklasą oficjalnie pożegnało się już Zagłębie Sosnowiec, które przegrało u siebie z naszym najbliższym przeciwnikiem Śląskiem Wrocław 2:4. Drużyna Vítězslava Lavički dzięki zwycięstwu i korzystnych dla niej wynikach innych spotkań zmniejszyła stratę do bezpiecznej pozycji do zaledwie jednego punktu. Dzięki wygranej Piasta Gliwice z Legią w Warszawie spory ścisk panuje także na podium, a co więcej walka o czwarte pucharowe miejsce również będzie trzymała w napięciu do ostatniej serii gier. Co natomiast działo się na polskich boiskach w czasie minionego weekendu?

 

*****

 

Od 47. do 94. minuty Nafciarze prowadzili z Arkowcami 1:0, po tym jak na początku drugiej połowy na listę strzelców wpisał się niezawodny ostatnio w drużynie Leszka Ojrzyńskiego Oskar Zawada. Gdy wydawało się, że do swojego dorobku dopiszemy bardzo ważne trzy punkty  w ostatniej akcji meczu do wyrównania doprowadził Frederik Helstrup i musieliśmy zadowolić się remisem. Więcej o tym spotkaniu przeczytacie TUTAJ

 

WISŁA PŁOCK 1-1 ARKA GDYNIA

Oskar Zawada 47 - Frederik Helstrup 90

 

*****

 

Pod znakiem przerwania serii 6 meczów bez zwycięstwa stał ostatni mecz w Zabrzu, gdzie o złej passie zapomnieć może już Wisła Kraków. Biała Gwiazda prowadzenie w meczu z Górnikiem objęła po strzale z rzutu karnego Marko Kolara, na co szybko odpowiedział Jesus Jimenez. Po zmianie stron kolejną bramkę zdobył jednak Kolar, a wynik 2:1 dla gości utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego.

 

GÓRNIK ZABRZE 1-2 WISŁA KRAKÓW

Jesús Jiménez 37 - Marko Kolar 34 (k), 51

 

*****

 

Sobotnie granie rozpoczęła się w Kielcach, gdzie pewna utrzymania Korona grała z wciąż walczącą o ligowy byt Miedzią. Więcej okazji do przechylenia szali zwycięstwa na swoją korzyść mieli gospodarze, lecz ostatnio ich forma pozostawia wiele do życzenia. Co więcej na drodze kielczan do upragnionej wygranej kilkukrotnie stawał dobrze dysponowany bramkarz z Legnicy Soslan Dzhanaev.

 

KORONA KIELCE 0-0 MIEDŹ LEGNICA

 

*****

 

Cały czas mające szanse na czwarte pucharowe miejsce Lech i Zagłębie w sobotnie popołudnie w Poznaniu obudziły się dopiero na drugą połowę. Szybko po wznowieniu gry wynik otworzył Kamil Jóźwiak, ale ostatecznie gol skrzydłowego nie wystarczył do tego, aby Kolejorz zgarnął pełną pulę. 50. bramkę w LOTTO Ekstraklasie zdobył bowiem Filip Starzyński, który w swoim stylu pewnie trafił do siatki z 11. metrów.

 

LECH POZNAŃ 1-1 ZAGŁĘBIE LUBIN

Kamil Jóźwiak 47 - Filip Starzyński 85 (k)

 

*****

 

W hitowym starciu 34. kolejki Piast pierwszy raz w historii pokonał Legię na jej terenie dzięki czemu wskoczył na 2. pozycję i zmniejszył stratę do lidera. O końcowym triumfie rozpędzonej ekipy Waldemara Fornalika zadecydowało trafienie Gerarda Badii z 13. minuty, kiedy to Hiszpan fantastycznym uderzeniem z woleja wykorzystał dośrodkowanie Martina Konczkowskiego i pokonał Radosława Cierzniaka. Strata do obrońców tytułu zmalała do jednego punktu i wydaje się, że teraz to gliwiczanie są głównym kontrkandydatem warszawian w walce o mistrzostwo Polski.

 

LEGIA WARSZAWA 0-1 PIAST GLIWICE

Gerard Badía 13

 

*****

 

W spotkaniu ostatniej szansy na przedłużenie nadziei Zagłębie Sosnowiec przegrało przed własną publicznością ze Śląskiem Wrocław 2:4 i oficjalnie po roku pożegnało się z elitą. Goście zaś przerwali nie najlepszą ostatnio passę i przed ostatnią fazą rozgrywek zmniejszyli stratę do bezpiecznego miejsca do zaledwie jednego punktu.

 

ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC 2-4 ŚLĄSK WROCŁAW

Olaf Nowak 50, Giórgos Mýgas 89 - Mateusz Cholewiak 25, 59, Wojciech Golla 57, Patrik Mráz 84 (s)

 

*****

 

Zdobywcy krajowego pucharu nie zdążyli dość do siebie po czwartkowym zwycięstwie z Jagiellonią Białystok i przegrali z mającą pucharowe aspiracje Cracovią 0:2. Długo, bo aż do 73. minuty utrzymywał się bezbramkowy remis, ale w ostatnim kwadransie na listę strzelców wpisali się Sergiu Hanca, który wykorzystał rzut karny, oraz Milan Dimun finalizujący zespołową akcję gospodarzy. Dodatkowo przegrana w Krakowie spowodowała, że gdańszczanie zjechali na najniższy stopień podium. 

 

CRACOVIA 2-0 LECHIA GDAŃSK

Sergiu Hanca 74 (k), Milan Dimun 82

 

*****

 

Mimo przegranej w finale Pucharu Polski z Lechią Gdańsk na zakończenie 34. kolejki Jagiellonia Białystok wykonała spory krok w kierunku awansu do europejskich pucharów. Wicemistrzowie kraju w potyczce z Pogonią Szczecin szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie i choć Portowcom dwukrotnie udało się złapać kontakt (trafieniami na 2:1 i 3:2) to ostatecznie wypracowaną już po 7. minutach przewagę Jga utrzymała do końcowego gwizdka i umocniła się na 4. lokacie.

 

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 4-2 POGOŃ SZCZECIN

Jesús Imaz 3, 66, Ivan Runje 7, Martin Pospíšil 88 - Sebastian Kowalczyk 21, Zvonimir Kožulj 78 





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni