Podsumowanie sezonu CLJ

Za nami pierwsze spotkania 1/2 finału Centralnej Ligi Juniorów. Legia Warszawa i Cracovia, a więc dwie najlepsze drużyny grupy wschodniej, z którymi przyszło rywalizować juniorom starszym Wisły Płock wygrały swoje mecze odpowiednio z Lechem Poznań i Śląskiem Wrocław, dzięki czemu są o krok od awansu do finału. Warto zauważyć, że zarówno Wojskowym jak i ekipie Pasów młodzi Nafciarze zdołali u siebie urwać punkty.

Drużyna Grzegorza Wenerskiego i Dariusza Fabianowicza pierwszy w historii awans do juniorskiej elity w kraju wywalczyła wygrywając mazowiecką ekstraligę U-19, a następnie zwycięsko wychodząc z barażowego dwumeczu z Tomasovią Tomaszów Lubelski (0:0 i 2:2).

W związku z reorganizacją rozgrywek CLJ w sezonie 2018/2019 w każdej z grup (wschodniej i zachodniej) utrzymało się w sumie zaledwie 12 z 32 drużyn, czyli niecałe 40 procent. Od początku było więc jasne, że walka o utrzymanie będzie bardzo długa i ciężka.

O tym też przed startem ligi wspominał trener Wenerski: - Będzie trudno się utrzymać, ale nie oznacza to, że jeszcze przed startem ligi składamy broń. Na pewno zamierzamy walczyć, aczkolwiek ciężko wypowiedzieć się o poziomie, jaki będą reprezentowali rywale, ponieważ zespoły zmieniły roczniki. Rocznik 1998, który walczył o Centralną Ligę Juniorów. w ubiegłym sezonie nie będzie mógł grać, w związku z tym jaka jest siła poszczególnych drużyn nie wiem. Pewne jest, że takie drużyny jak Legia Warszawa, Polonia Warszawa, SMS Łódź czy Jagiellonia Białystok na pewno będą mocne, bo zawsze stanowią o sile rozgrywek. Mam nadzieję, że nasza drużyna nie będzie odbiegała poziomem od tych średnich zespołów, które w tym sezonie znajdują się w CLJ.

Ostatecznie Wisła Płock U-19 ligowe zmagania zakończyła na 16. pozycji w grupie wschodniej CLJ z dorobkiem 17 punktów uzyskanych w 30. kolejkach. Co ciekawe juniorzy starsi naszego klubu lepiej czuli się na wyjazdach, gdzie ugrali 11 oczek, za trzy zwycięstwa i dwa remisy. U siebie Nafciarze sześciokrotnie dzielili się punktami z przeciwnikami.

WISŁA PŁOCK U-19 W SEZONIE 2017/2018

3 zwycięstwa - 8 remisów - 19 porażek, bramki 22:59

DOM

6 remisów, 9 porażek, bramki 8:32

WYJAZD

3 zwycięstwa, 2 remisy, 10 porażek, bramki 14:27

Pierwszy, historyczny punkt w rozgrywkach Wiślacy wywalczyli w 3. kolejce sezonu 2017/2018, gdy na bocznym boisku Stadionu im. Kazimierza Górskiego bezbramkowo zremisowaliśmy z Cracovią. Wcześniej w domowym i wyjazdowym debiucie niebiesko-biało-niebiescy musieli uznać wyższość rywali z Kielc i Lublina, choć mimo wszystko pokazali się z niezłej strony, a na listę strzelców jako pierwsi wpisali się Bartosz Zieliński i wypożyczony z Warmii Olsztyn - Krystian Ogrodowski. Tydzień po remisie z krakowianami płocczanie przywieźli punkt z Białegostoku, gdzie dzięki bramkom Ogrodowskiego i Kacpra Kucharskiego podzieliliśmy się zdobyczą punktową z Jagiellonią. Jesienią, która była zdecydowanie słabsza od wiosny, płocki beniaminek CLJ zremisował jeszcze przy Łukasiewicza 34 z: Polonią Warszawa 1:1 (bramka: Sebastian Krajewski), Stomilem Olsztyn 2:2 (Kamil Waćkowski, Zieliński), MOSP Białystok (Adrian Szczutowski) oraz Zniczem Pruszków 1:1 (Jakub Perlak).

Na pierwsze zwycięstwo przyszło nam z kolei czekać do trzeciego meczu w 2018 roku, w którym Wisła pewnie pokonała na wyjeździe ŁKS Łódź aż 3:0, po golach Błażeja Tomaszewskiego, Eryka Krawczyka oraz Szczutowskiego. Następnie niebiesko-biało-niebiescy okazali się lepsi od Stomilu Olsztyn 2:1 (Perlak, Szczutowski), a także Stali Rzeszów 4:1 (Kacper Szczepaniak, Szczutowski - 2, Waćkowski). W międzyczasie udało się przywieźć kolejny punkt z Białegostoku za remis z MOSP (Oliwer Osmański) i dobrym stylu pożegnać się z ligą oraz Płockiem, po wyszarpanym remisie 2:2 z najlepszą w stawce Legią Warszawa (Miłosz Janczak, Tomaszewski) w ostatnim pojedynku przed własną publicznością.

STRZELCY

5 - Adrian Szczutowski

3 - Błażej Tomaszewski

2 - Krystian Ogrodowski, Jakub Perlak, Kamil Waćkowski, Bartosz Zieliński

1 - Miłosz Janczak, Sebastian Krajewski, Eryk Krawczyk, Kacper Kucharski, Oliwer Osmański, Kacper Szczepaniak