Specjalista od jedenastek!
29 bramek zdobył w Arce Gdynia Mateusz Szwoch, sumując trafienia z ekstraklasy, I ligi oraz Pucharu Polski. Ponad połowa z nich padła z rzutów karnych, które nasz nowy zawodnik bardzo długo wykonywał bezbłędnie. Pierwszy i jak dotąd jedyny raz z wapna Szwoch pomylił się dopiero w piętnastej próbie, ale w dwóch kolejnych kolejkach wszystko wrociło na właściwe tory i obecnie skuteczność kształtuje się na poziomie 94 procent.
Dopiero co wspominaliśmy, że najwięcej rzutów karnych w sezonie 2017/2018 wywalczył Giorgi Merebasvili, a jednym z najlepszych egzekutorów jedenastek w LOTTO Ekstraklasie był w minionych rozgrywkach - Nico Varela. Lepsi w tym elemencie byli jedynie Krzysztof Piątek (Cracovia) i Marcin Robak (Śląsk Wrocław) oraz wspominany Szwoch, a tak samo dobry jak Urugwajczyk jeszcze tylko król strzelców Carlitos (Wisła Kraków).
Pierwszym letnim wzmocnieniem Nafciarzy został właśnie 25-letni dziś ofensywny pomocnik, który większość dotychczasowej kariery spędził w gdyńskiej Arce. To właśnie w klubie z Trójmiasta Szwoch wyrósł na prawdziwego specjalistę od jedenastek. Strzelać z jedenastego metra Mateusz zaczął 25 marca 2014 roku w meczu 1/4 finału Pucharu Polski w ten sposób trafił na 1:1 w rywalizacji z Miedzią Legnica (3:2), a niecałe trzy tygodnie później po raz pierwszy zdobył bramkę z karnego w rozgrywkach ligowych. Wówczas w spotkaniu z GKS-em Katowice (3:0) pokonał Łukasza Budziłka i otworzył wynik rywalizacji. Niewiele potem z wapna zaskoczył jeszcze Sergiusza Prusaka w starciu z Górnikiem Łęczna (2:1) i sezon 2013/2014 zakończył z trzema golami strzelonymi z jedenastki.
Do egzekwowania rzutów karnych Szwoch wrócił 24 lutego 2017, po blisko trzyletniej przerwie. Konkretnie miało to miejsce w meczu 23. kolejki LOTTO Ekstraklasy z Koroną Kielce (4:1). Na początku rozgrywek do piłki ustawionej na wapnie podchodził Brazylijczyk Marcus da Silva, który jednak w pierwszej połowie został zatrzymany przez Milana Borjana i nie wykorzystał karnego podyktowanego za faul Rafała Grzelaka na... Szwochu. Po zmianie stron sędzia Łukasz Bendarek ponownie odgwizdał przewinienie w "szesnastce". Tym razem to Borjan nieprzepisowo powstrzymywał Marcusa. W kolejnych ekstraklasowych potyczkach Mateusz dwukrotnie pokonał jeszcze golkipera Piasta Gliwice Jakuba Szmatułę i również dwukrotnie w rozgrywkach Pucharu Polski bramkarzy Wigier Suwałki Damiana Podleśnego i Hieronima Zocha. Po sezonie 2016/2017 jego bilans wynosił 8 na 8, a kolejne rozgrywki rozpoczął jako zawodnik Legii Warszawa, z której wcześniej był wypożyczony do Arki Gdynia. Na początku nowego sezonu skutecznie otworzył konkurs rzutów karnych w meczu o Superpuchar Polski pomiędzy Legią, a Arką.
Pierwszego karnego w sezonie 2017/2018 wykonywał więc dla Arkowców Marcin Warcholak, który w 3. kolejce nie dał szans Sewerynowi Kiełpinowi. Następnie Szwoch po raz kolejny dołączył do ekipy z Gdyni i przejął też palmę pierwszeństwa w jedenastkach. Najpierw bezskutecznie starał się powstrzymać go Ján Mucha z Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, później dwukrotnie Michał Gliwa z Sandecji Nowy Sącz, znów Mucha, a dodatkowo także Marián Kelemen z Jagiellonii Białystok i Dušan Kuciak z Lechii Gdańsk.
Każda seria ma swój kres i 27 kwietnia 2018 Szwoch po raz pierwszy się pomylił. Szmatuła dla którego był to trzeci pojedynek z pomocnikiem Arki wreszcie dopiął swego i zatrzymał strzał rozgrywającego ze Starogardu Gdańskiego. Rozgrywającego, który w dwóch następnych kolejkach wrócił na właściwe tory i pewnie trafił do bramki najpierw Łukasza Załuski z Pogoni Szczecin, a później Adama Wilka z Cracovii. Tym samym dotychczasowy bilans bramek Mateusza z jedenastu metrów wynosi 16 w 17 próbach. Trzeba przyznać, że rywalizacja o karne między Szwochem, Varelą i Štiliciem zapowiada się niezwykle ciekawe. I oby jak najwięcej takich problemów!
*****
BRAMKI SZWOCHA Z RZUTÓW KARNYCH
EKSTRAKLASA - 11
PUCHAR POLSKI - 3
I LIGA - 2
BRAMKI Z RZUTÓW KARNYCH W EKSTRAKLASIE
Mateusz Szwoch - 11 wykorzystanych na 12 wykonywanych
Semir Štilić - 6/7
Nico Varela - 5/6
Dominik Furman, Kamil Biliński - 2/4
José Kanté - 2/2