Wrzesień 2025: Chwilowa zadyszka
We wrześniu zagraliśmy „dwumecz” z GKS-em Katowice oraz podejmowaliśmy Jagiellonię Białystok.
Na początek września przypadła przerwa reprezentacyjna. Dla naszych zawodników (oczywiście oprócz reprezentantów) była to chwila, aby złapać oddech po bardzo udanym początku sezonu, a także do tego, aby powitać nowych graczy – rywalizację w zespole wzmocnili Zan Rogelj i Deni Jurić, natomiast rozwiązany został kontrakt Dawida Barnowskiego. Wiedzieliśmy też, że przynajmniej przez chwilę bezpośrednio w grze nie pomoże nam kapitan Sekulski, który w meczu z Arką nabawił się kontuzji.
Do skutku z powodu nagłego oberwania chmury nie doszło domowe spotkanie z Cracovią w środku września. Tydzień później zagraliśmy natomiast z Jagiellonią Białystok i odnieśliśmy swoją pierwszą – i na razie jedyną – domową porażkę (0:1) w tym sezonie. Na domiar złego kontuzji kończącej rundę nabawił się Jorge Jimenez.
Nie za długo, bo tylko jeden mecz trwała nasza przygoda w STS Pucharze Polski. Nieco osłabieni kadrowo zagraliśmy w Katowicach z Gieksą. Po regulaminowym czasie gry na tablicy wyników widniało 2:2 (bramki Quentina Lecoeuche i Wiktora Nowaka), ale w dogrywce GKS zadał dwa szybkie ciosy i ostatecznie to on cieszył się z awansu do dalszej fazy rozgrywek. Szybko mieliśmy okazję do rewanżu, bo katowiczan podejmowaliśmy już w kolejnym ligowym spotkaniu. Pełnego odwetu nie udało się wziąć – na ORLEN Stadionie zanotowaliśmy remis 1:1, a swojego pierwszego gola dla Wisły strzelił Zan Rogelj.
Z powodu przełożonego meczu z Legią II Warszawa chwilę dłuższego odpoczynku na początku miesiąca miał też drugi zespół. Po powrocie do gry 13 września Nafciarze zremisowali na wyjeździe z Jagiellonią II Białystok 1:1. Legionistów zespół trenera Lewandowskiego podjął natomiast w środku tygodnia i tutaj ze zwycięstwa 2:1 cieszyli się goście. W weekend natomiast na nasz obiekt przyjechał kolejny lider i po raz kolejny został zatrzymany! Tym razem mowa o remisie 2:2 z Ząbkovią Ząbki po dobrym meczu. Na koniec miesiąca Wisła II pokonała na wyjeździe GKS Wikielec 2:1.
Na zwycięstwo dalej czekała drużyna kobiet. To powinno nastąpić w 3. kolejce u siebie w starciu z Fuksem Pułtusk, ale z jakiegoś powodu bramka przyjezdnych pozostawała zaczarowana i na jednego gola Nafciarek pułtuszczanki odpowiedziały dwoma. Również tydzień później nie udało się zagarnąć trzech punktów po wyjazdowym remisie 2:2 z TAF-em Toruń. Przełamanie przyszło wreszcie 21 września, gdy Nafciarki pokonały na własnym terenie Medyka II Konin aż 5:1. Drugie zwycięstwo nasze kobiety zgarnęły tydzień później z terenu GSS-u Grodzisk Wielkopolski (3:2).
