Wysoka przegrana w Poznaniu
W meczu 2. kolejki PKO Ekstraklasy Wisła Płock rywalizowała na wyjeździe z Lechem Poznań. Nafciarze przegrali niestety to spotkanie 4:0 po bramkach Darko Jevticia, Kamila Jóźwiaka oraz dwóch Christiana Gytkjaera.
Od pierwszych minut obie drużyny wyraźnie czuły do siebie respekt i czekały raczej na błąd przeciwnika. Choć to Nafciarze jako pierwsi starali się zdobyć bramkę po dośrodkowaniu Dominika Furmana i zgraniu piłki przez Alana Urygę, to gospodarze szybko przejęli jednak inicjatywę. Najpierw świetną wrzutką ze stałego fragmentu pokazał się Darko Jevtić, a minimalnie strzałem głową pomylił się Thomas Rogne. Po niecałym kwadransie mieliśmy już jednak niestety 1:0 dla Kolejorza. Po zbyt lekkim podaniu Titasa Milašiusa z bramki wyjść musiał Bartłomiej Żynel i ostatecznie sfaulował wychodzącego na dobrą pozycję Pawła Tomczyka. Do ustawionej na jedenastym metrze piłki podszedł Jevtić i zamienił jedenastkę na bramkę dla swojego zespołu.
Kilka minut później ładnie kontratak wyprowadził Pedro Tiba, który zagrał następnie do Tymoteusza Puchacza. Ten zszedł do środka i zakończył tę akcję niecelnym strzałem z dystansu. W ramach odpowiedzi na podobną próbę zdecydował się wprowadzony za wspomnianego wcześniej Litwina Olaf Nowak. Również i jego uderzenie nie przyniosło pożądanych efektów. Na sam koniec pierwszej połowy Nafciarze mieli sporo szczęścia. Znakomitą centrą popisał się z lewej strony Volodymyr Kostevych. Podanie Ukraińca dotarło do Jevticia, a efektowny strzał głową kapitana Lecha obił jedynie poprzeczkę bramki Żynela.
Piłkarze Wisły Płock drugą część spotkania rozpoczęli znacznie żywiej, niż pierwszą, jednak wciąż nie dawali rady poważniej zagrozić bramce Mickey'a van der Harta. Pierwszą taką sytuacją było tak naprawdę dopiero próba Oskara Zawady, który zdołał ładnie obrócić się z obrońcą na plecach i oddać niesygnalizowany, ale również niecelny, strzał. O wiele groźniejszy była za to prawdziwa bomba Dominika Furmana. Środkowy pomocnik w swoim stylu starał się pokonać bramkarza z dalszej odległości, lecz piłka trafiła niestety w spojenie słupka z poprzeczką bramki Lecha. W odwecie do przodu ruszyła młodzież z Poznania, a konkretnie Puchacz wraz z Robertem Gumnym. Przeprowadzili oni ładną dwójkową akcję, którą płaskim i niedokładnym strzałem zakończył drugi z nich. Niedługo potem swoją drugą bramkę w tym meczu chciał zdobyć Darko Jevtić, ale na posterunku był między słupkami Żynel. Nasz bramkarz sporo szczęścia miał dosłownie minutę akcję później. Świetny rajd na prawym skrzydle przeprowadził Gumny. Młodzieżowy reprezentant Polski idealnie wyłożył piłkę do Christiana Gytkjaera, który nie trafił czysto w piłkę, będąc na piątym metrze od naszej bramki.
Niestety Duńczyk nie pomylił się w siedemdziesiątej minucie, gdy dostał idealne podanie od Jevticia i tym samym podwyższył prowadzenie gospodarzy na 2:0. Nafciarze starali się doprowadzić przynajmniej do bramki kontaktowej, ale wszelkie akcje kończył się na trzydziestym metrze, kiedy albo brakowało im precyzji, ale byli przez swoich rywali zatrzymywani. Niestety więcej swobody mieli w ataku właśnie poznaniacy. To przełożyło się na trzy konkretne sytuacje. Najpierw dobrą interwencją po mocnym strzale Puchacza wykazał się Żynel, a zaraz potem prowadzenie gospodarzy podwyższył Kamil Jóźwiak. Młody pomocnik świetnie wykończył własną, indywidualną akcję. Na sam koniec wynik spotkania ustalił precyzyjnym, lekkim strzałem Gytkjaer.
Kolejne spotkanie o ligowe punkty przyjdzie nam rozegrać w niedzielę 4 sierpnia o godzinie 15:00. Wówczas na Stadion im. Kazimierza Górskiego zawita zdobywca Pucharu i Superpucharu Polski - Lechia Gdańsk.
Lech Poznań - Wisła Płock 4:0 (1:0)
1:0 - Darko Jevtić 23' (rz. k.)
2:0 - Christian Gytkjaer 72'
3:0 - Kamil Jóźwiak 90'
4:0 - Christian Gytkjaer 90'
Lech Poznań: 1. Mickey van der Hart - 2. Robert Gumny, 4. Thomas Rogne, 5. Đorđe Crnomarković, 22. Volodymyr Kostevych - 25. Pedro Tiba, 6. Karlo Muhar - 34. Tymoteusz Klupś (19', 27. Tymoteusz Puchacz), 10. Darko Jevtić (82', 36. Filip Marchwiński), 7. Kamil Jóźwiak - 8. Paweł Tomczyk (62', 9. Christian Gytkjær).
Wisła Płock: 31. Bartłomiej Żynel - 25. Jakub Rzeźniczak (81', 20. Cezary Stefańczyk), 3. Michał Marcjanik, 18. Alan Uryga, 7. Piotr Tomasik - 5. Bartłomiej Sielewski (C) - 15. Titas Milasius (32', 88. Olaf Nowak), 6. Damian Rasak, 8. Dominik Furman, 9. Mateusz Szwoch - 16. Oskar Zawada (70', 21. Ricardinho).
Żółte kartki: Crnomarković, Jóźwiak - Milašius, Rasak.
Żółtą kartką ukarany został asystent pierwszego szkoleniowca Wisły - Krzysztof Sobieraj.
Czerwona kartka: Crnomarković (za drugą żółtą).
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Widzów: 16 616.
fot. Tomasz Miecznik