Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Zawada: Najważniejszy jest zespół

 

O pierwszym golu zdobytym w LOTTO Ekstraklasie, metodach pracy trenera Leszka Ojrzyńskiego, rywalizacji między napastnikami, ciężkiej pracy także po treningach, jak również celach bramkowych na końcówkę sezonu 2018/2019 porozmawialiśmy z Oskarem Zawadą.

 

Jak wspominasz nasz poprzedni mecz z Arką Gdynia?

Oskar Zawada: Uważam, że mecz w Gdyni był moim najlepszym, jaki zagrałem dotychczas w Płocku. Z jednej strony wielka radość, a z drugiej niedosyt. Zdobyłem swoją debiutancką bramkę w ekstraklasie, z czego byłem bardzo szczęśliwy, a z drugiej strony remis 3-3 z naszego prowadzenia do przerwy 2-0. Mimo wszystko ten mecz i ta bramka dała mi dużej motywacji i pewności siebie na następne spotkania.

Co zmienił trener Leszek Ojrzyński, ze nagle zacząłeś regularnie strzelać gole?

- Myślę, że czasami małe, proste rady czy też jak to się mówi potocznie „detale” mogą zrobić różnicę na boisku. Połączenie tego co trener Ojrzyński próbuje nam, napastnikom, cały czas przekazywać z tą pracą, którą wkładam na co dzień w końcu zaczęła przynosić efekty w postaci bramek, które dla napastnika są najważniejsze. Mimo wszystko nie staram się nagle popadać w jakiś huraoptymizm, bo wiem dobrze, że przede mną jeszcze dużo pracy i rzeczy, które muszę poprawić, żeby prezentować poziom taki jaki chciałbym i do którego zmierzam.

Pod wodzą nowego trenera, każdy z napastników dostaje szanse gry. Uważasz, że ta rywalizacja ma pozytywny wpływ na Twoja formę?

- Bez rywalizacji i chęci wygrywania sport nie byłby ciekawy. Mimo, że jesteśmy jedną drużyną, która się wspiera i ma wspólne cele do realizacji, to i tak każdy z nas ma swoje ambicje i chce grać jak najwięcej. Poprzez mecze i treningi musisz robić wszystko, żeby swojego miejsca ze składu nie wypuścić lub próbować je zdobyć, gdy go nie masz. Jeżeli takie coś panuje w drużynie i jest to zdrowa rywalizacja, to drużyna będzie się rozwijać. To jest ważne, żeby każdy w zespole czuł się doceniany i dostawał szansę gry. Często Ci zawodnicy, którzy grali mało lub byli skreślani, potrafią najbardziej pomóc w decydujących momentach. Dlatego taka rotacja jaką robi trener Ojrzyński pokazuje, że każdy z nas w tym klubie jest potrzebny i motywuje do pracy nad sobą.

Wiemy, że ciężko pracujesz na treningach jak i indywidualnie. Myślisz, że w końcu zaczęło to przynosić oczekiwane przez Ciebie efekty?

- Staram się trenować tylko po to, żeby być lepszym piłkarzem i były lepsze efekty na boisku. Inaczej ciężka praca nie ma sensu. Trzeba wierzyć w to co się robi. Zawsze wierzyłem w siebie i będę wierzyć, czy będę miał na koncie 0 czy 10 goli. Moje podejście się nie zmieni. Wierzę w słowa, że ile od siebie dajesz tyle do Ciebie wraca. Tak samo jest z treningami. Czasami na efekty trzeba czekać dłużej, a czasami są one widoczne od razu. Nie ma na to recepty. Ważne, żeby się nie załamywać i robić swoje, gdy jest okres, że nic nie idzie i nie odfruwać za mocno, gdy te efekty już są. Życie często bywa przewrotne w obie strony i trzeba mieć to z tyłu głowy.

Wyznaczyłeś sobie jakiś cel bramkowy na końcówkę sezonu 2018/2019?

- Nie mam specjalnie jakiś celów bramkowych, które muszę zrealizować w sezonie lub w danym meczu. Chcę strzelać tyle goli ile będzie możliwe w danym momencie. Nie grasz meczów sam jako napastnik. Często zdobywanie bramek zależy od tego w jakiej formie jest drużyna. Najważniejszy jest zespół i to żeby wygrywał. Wtedy jest łatwiej o bramki.

 

*****

 

Rozmowę z Oskarem Zawadą znajdziecie również w najnowszym numerze oficjalnego magazynu piłkarskiej Wisły Płock - Czas Wisły #114.





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni