Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Zmiana trenera i wiele bramek w październiku

 

To był bardzo trudny czas dla Wisły Płock. Dramatyczny mecz z Pogonią Szczecin, zwolnienie Dariusza Dźwigały, kolejne dwa spotkania bez kompletu punktów, choć też z poprawą stylu. Sytuacja w tabeli nie wyglądała za ciekawie, a nad Płockiem zebrały się czarne chmury. Humory poprawiło nam dopiero bardzo wysokie zwycięstwo w Pucharze Polski.

Październik zaczął się dla nas stosunkowo przyjemnie. Na treningi do Wisły Płock, w celu utrzymania sportowej formy, zaczął uczęszczać były już bramkarz reprezentacji Polski – Przemysław Tytoń. Poza tym kolejne powołania do reprezentacji otrzymali Damian Szymański i Giorgi Merebashvili, zaś na konsultację kadry do lat 18 zaproszony został Marcel Zapytowski. Kolejne dni nie były już niestety tak przyjemne.

Do Szczecina jechaliśmy przecież z myślą, że jak mamy zacząć w końcu regularnie punktować, to właśnie tam. Z drużyną, która zamykała wówczas tabelę LOTTO Ekstraklasy. Na życzeniach się jednak skończyło. Portowcy nie pozostawili nam żadnych złudzeń i strzelili cztery gole, nie tracąc przy tym żadnego. Mecz był wyrównany przez mniej więcej godzinę. Później niestety nasza gra obronna mocno się posypała, czego „zwieńczeniem” była samobójcza bramka Igora Łasickiego na 4:0 dla gospodarzy.

Tak dotkliwa porażka przelała czarę goryczy i tuż przed reprezentacyjną przerwą zdecydowano pożegnać się z dotychczasowym szkoleniowcem – Dariuszem Dźwigałą. Przez kilka dni media w Polsce prześcigały się w spekulacjach kto obejmie pogrążonych w kryzysie Nafciarzy. Wybór padł na Hiszpana Kibu Vicuñę, który stał się tym samym trzecim zagranicznym trenerem w historii Wisły Płock.

W międzyczasie rozegrane zostały dwie następne kolejki w Lidze Narodów. Damian Szymański zagrał tylko 45 minut przeciwko Włochom (w przerwie zmienił go Kamil Grosicki), zaś Giorgi Merebashvili wywalczył rzut karny przeciwko Łotwie.

Równolegle do tego, hiszpański szkoleniowiec rozegrał swój pierwszy mecz w roli trenera Wisły Płock. Warta Poznań pokonała nas jednak w sparingu 3:1. Warto przy okazji dodać, że w połowie miesiąca rezerwy Wisły Płock, po dwuletniej przerwie, ponownie zwyciężyły w rozgrywkach okręgowego Pucharu Polski. Nafciarze wygrali z Kasztelanem Sierpc, po trafieniu Piotra Majchrzaka.

W swoim oficjalnym debiucie w Wiśle Płock trener Vicuña na szczęście nie przegrał, ale też nie wygrał – choć był naprawdę blisko. Tak trzeba to określić, skoro do 80. minuty prowadziliśmy przecież z Zagłębiem Lubin 3:1. Niestety nawet „dzień konia” Jakuba Łukowskiego nie przyniósł nam trzech punktów, bo w końcowych minutach gola na wagę remisu zdobył rozgrywający świetne zawody Bartłomiej Pawłowski.

Podziałem punktów zakończyło się również starcie z Piastem Gliwice, choć w niecodziennych okolicznościach. Gola wyrównującego zdobył dla nas obrońca rywali Jakub Czerwiński, dla którego w karierze była to już druga taka bramka strzelona dla… Wisły Płock! Co więcej, stało się to na sam koniec meczu, a na potwierdzenie trzeba było czekać bardzo długo, bo sytuacja musiała zostać zweryfikowana przez system VAR.

Ostatniego dnia miesiąca Nafciarze pojechali jeszcze do Grudziądza, by zmierzyć się w ramach 1/16 finału Pucharu Polski z Olimpią Grudziądz. Spotkanie zakończyło się spektakularnym zwycięstwem płocczan 7:2. Sam mecz przebiegł pod absolutne dyktando podopiecznych Kibu, a ozdobą spotkania było piękne trafienie z rzutu wolnego Dominika Furmana.

 





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni