Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


STS PP: Krótka przygoda w pucharze

 

W I rundzie STS Pucharu Polski przegrywamy po dogrywce z GKS-em Katowice 2:4 i kończymy przygodę w tegorocznych rozgrywkach. Gole dla Nafciarzy zdobyli Quentin Lecoeuche i Wiktor Nowak.

Przez pierwszy kwadrans raczej żadna ze stron nie forsowała zbytnio tempa. Po stronie gospodarzy zobaczyliśmy nieprzyjemny strzał, który sprzed pola karnego oddał Borja Galan, ale z tym poradził sobie debiutujący między naszymi słupkami Stanisław Pruszkowski. Pod drugą szesnastką ponad bramką przymierzył Matchoi Djaló, a potem groźnie wzdłuż linii dogrywał Zan Rogelj, jednak nikt nie zamknął akcji. W 17. minucie katowiczanie wyszli jednak na prowadzenie – w środku pola nastąpił przechwyt niecelnego podania od naszej linii obrony i bardzo szybko Illya Shkuryn wykorzystał podanie od jednego ze swoich kolegów. Białorusin miał też swoją okazję 10 minut później, kiedy po wymianie podań z Bartoszem Nowakiem uderzył minimalnie obok słupka. W odpowiedzi dobre dośrodkowanie posłał Rogelj, ale Djaló główkował niecelnie. Później jeszcze raz boiskowe wydarzenia zwolniły, a wartym odnotowania był głównie atak GKS-u prawą stroną, gdy poślizgnął się Andrias Edmundsson, jednak dośrodkowanie nie znalazło adresata przed bramką. Później miejscowi domagali się jeszcze rzutu karnego na Lukasie Klemenzie, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia. Tego natomiast dopatrzył się na 25. metrze po drugiej stronie, gdy Klemenz bez piłki łapał wbiegającego Ibana Salvadora. Do rzutu wolnego podszedł Marcin Kamiński, a jego uderzenie zatrzymało się na głowie jednego z zawodników w murze. Na krótko przed przerwą do odbitej przed szesnastkę dopadł Wiktor Nowak, ale wyraźnie chybił.

Po powrocie z szatni wydarzenia stopniowo nabierały tempa. W pierwszych dziesięciu minutach do sytuacyjnego, dosyć akrobatycznego uderzenia złożył się Bartosz Nowak i przymierzył ponad bramką, a po drugiej stronie bliski zamienienia dośrodkowania Kuna na gola był Salvador. Już w 56. minucie trener Misiura zdecydował się na potrójną zmianę, która wniosła ożywienie do gry naszego zespołu, ale zanim do tego doszło, przez chwilę Nafciarze znaleźli się w sporych opałach, kiedy gospodarze mogli wykorzystać złą komunikację pomiędzy naszą linią obrony i bramkarzem, ale i tu na szczęście skończyło się na zablokowanym przez Tomasa Tavaresa strzale. W 59. minucie do siatki po raz pierwszy w naszych barwach trafił rezerwowy dziś Quentin Lecoeuche, zamykając mocne, płaskie dośrodkowanie Rogeljego! Później jeszcze po ponowieniu ataku po stałym fragmencie uderzał Tavares (zablokowany), ale w 65. minucie ponownie gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Bartosz Nowak. Po kilku kolejnych minutach katowiczanie pogubili się we własnym polu karnym i już zdawało się, że piłka wtoczy się do bramki po zgraniu klatką piersiową jednego z defensorów, ale ta odbiła się od słupka, a następnie została wybita na rzut rożny. Na kwadrans przed końcem z niebezpiecznej dla przeciwników pozycji uderzał kolejny zmiennik, Dani Pacheco i został zblokowany. Hiszpan dobrze dośrodkował za to z rzutu rożnego, ale główkę Kamińskiego wybronił Rafał Strączek. W 80. minucie prawą stroną przedarł się Marcin Wasielewski, zszedł do środka i uderzył w dobrze ustawionego Pruszkowskiego. Sprytna dobitka Bartosza Nowaka okazała się celna, ale na szczęście sam strzelec spalił tę akcję. W 90. minucie wypiąstkowaną przez bramkarza piłkę na 15. metrze zebrał za to Wiktor Nowak i mocnym strzałem w okolice okienka wyrównał stan meczu!

Doszło więc do dogrywki, a tę z przytupem rozpoczęli gospodarze, bowiem szybko swojego drugiego gola zdobył Bartosz Nowak. Nowak, który za chwilę miał szansę na zdobycie hat-tricka, kiedy po odbiorze w środku pola wpadł w szesnastkę, zszedł do środka i jego próbę ofiarnie zablokował Mijusković. W tej samej akcji uderzał jeszcze Kacper Łukasiak, ale tym razem to Pruszkowski zaliczył udaną interwencję i chwyt piłki. Niestety trzeci gol Nowaka z Katowic okazał się nieunikniony i nastąpił na sam koniec 101. minuty spotkania, kiedy strzelec zachował zimną krew przy wycofanej spod linii końcowej piłce. Dogrywkę kończyliśmy w dziesiątkę, bo wykluczający z gry uraz zgłosił Lecoeuche.

Na początku drugiej części groźnie zaatakowała Gieksa. Najpierw zablokowany został strzał Marcela Wędrychowskiego, a potem bardzo mocną próbę Wasielewskiego obronił Pruszkowski. Później zmęczenie dało się we znaki zawodnikom obu drużyn i gra zupełnie straciła na tempie. Pokonać Pruszkowskiego próbowali jeszcze Arkadiusz Jędrych i Mateusz Kowalczyk, ale bez powodzenia. Nafciarzom nie można było odmówić ambicji i woli walki, jednak nie udało się już odwrócić losów meczu i tegoroczna przygoda w STS Pucharze Polski skończyła się dla nas już w Katowicach.

Z GieKSą zmierzymy się również w najbliższym meczu ligowym. Ten już w piątek 26 września o 20:30 na ORLEN Stadionie im. Kazimierza Górskiego.

 

GKS Katowice – Wisła Płock 4:2 pd. (2:2, 1:0)

1:0 – Illya Shkuryn 17’

1:1 – Quentin Lecoeuche 59’

2:1 – Bartosz Nowak 65’

2:2 – Wiktor Nowak 90’

3:2 – Bartosz Nowak 92’

4:2 – Bartosz Nowak 101’

 

GKS: 12. Rafał Strączek, 2. Märten Kuusk, 4. Arkadiusz Jędrych (C), 5. Jesse Bosch (64' 19. Kacper Łukasiak), 6. Lukas Klemenz, 8. Borja Galán (113' 14. Jakub Łukowski), 15. Eman Markovic (64' 10. Marcel Wędrychowski), 27. Bartosz Nowak, 30. Alan Czerwiński (64' 23. Marcin Wasielewski), 77. Mateusz Kowalczyk, 80. Illya Shkuryn (77' 7. Maciej Rosołek).

WPŁ: 1. Stanisław Pruszkowski, 3. Aleksandre Kalandadze, 14. Dominik Kun (56' 8. Dani Pacheco), 17. Matchoi Djaló, 19. Andrias Edmundsson (56' 2. Kevin Čustović), 21. Žan Rogelj, 25. Nemanja Mijušković, 30. Wiktor Nowak, 35. Marcin Kamiński (C) (87' 4. Marcus Haglind-Sangré), 66. Iban Salvador (56' 13. Quentin Lecoeuche), 84. Tomás Tavares (76' 16. Fabian Hiszpański).

Trenerzy: Rafał Górak – Mariusz Misiura.

 

Sędzia: Damian Kos.

Żółte kartki: Bosch, Kowalczyk, Galan – Salvador, Hiszpański, Kalandadze.

 





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni