Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


W środku stawki bez zmian

 

Średnio trzy bramki na mecz, porażkę dotychczasowego lidera w Gdyni, dwa pogromy w Białymstoku i Derbach Krakowa, przełamanie Pogoni Szczecin oraz remis Nafciarzy z beniaminkiem Sandecją - między innymi to zaobserwowali kibice w minionej serii gier. Co dokładnie wydarzyło się w 20. kolejce LOTTO Ekstraklasy?

 

*****

 

Fot. Mariusz Piotrowski / Jagiellonia Białystok

 

20. kolejka rozgrywana była nietypowo we wtorek i środę. Jako pierwsi na plac gry wyszli zawodnicy Jagiellonii Białystok i Korony Kielce. Piłkarze prowadzeni przez Gino Lettieriego po wysokiej porażce 0:3 u siebie z Arką Gdynia drugi raz z rzędu musieli uznać zdecydowaną wyższość rywala. Tym razem pewnie pokonali ich przeciwnicy z Jagi. Wynik jeszcze przed upływem kwadransa otworzył Arvydas Novikovas, ale szybko wyrównał Jacek Kiełb. Później znać o sobie dał jednak wychowanek Nafciarzy Łukasz Sekulski, który strzelił dwa gole i asystował przy trafieniu Karola Świderskiego. Rezultat w 67. minucie ustalił natomiast były gracz Koroniarzy - Bartosz Kwiecień.

 

JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 5-1 KORONA KIELCE

Arvydas Novikovas 11', Łukasz Sekulski 29', 64', Karol Świderski 45', Bartosz Kwiecień 67' - Jacek Kiełb 21'

 

*****

 

Fot. Piast Gliwice

 

O tej samej porze co w Białymstoku odbyło się spotkanie w Gliwicach, gdzie Piast podejmował mistrza Polski. Sytuacja gospodarzy mocno skomplikowała się w 7. minucie, gdy za czerwoną kartkę z boiska wyleciał Jakub Szmatuła. Pomimo tego oraz straty bramki w 45. minucie gracze Waldemara Fornalika nie dawali za wygraną. Kilkukrotnie zagrozili Arkadiuszowi Malarzowi, lecz ostatnie z murawy schodzili pokonani.

 

PIAST GLIWICE 0-1 LEGIA WARSZAWA

Guilherme 45' (karny)

 

*****

 

Fot. Tomasz Madejski / Bruk-Bet Termalica Nieciecza

 

Grające poniżej oczekiwań właścicieli Bruk-Bet Termalika Nieciecza i Śląsk Wrocław we wtorek mierzyły się w bezpośrednim pojedynku. W pierwszej połowie zdecydowanie lepsi byli zawodnicy Słoników, którzy dzięki trafieniom pomocników: Gabriela Iancu i Samuela Štefánikajuż po 20. minutach prowadzili 2:0. Wojskowym odpowiedzieć udało się dopiero po przerwie, za sprawą będącego ostatnio w niezłej dyspozycji Arkadiusza Piecha. Jak się później okazało gol doświadczonego napastnika okazał się być honorowym.

 

BRUK-BET TERMALICA NIECIECZA 2-1 ŚLĄSK WROCŁAW

Gabriel Iancu 13', Samuel Štefánik 20' - Arkadiusz Piech 57'

 

*****

 

Fot. Arka Gdynia

 

Wtorkowe granie kończyło się w Gdyni, gdzie Arka podejmowała rewelacyjnego beniaminka z Zabrza. Arkowcy mimo, że nie byli faworytem to po wygranej 3:0 nad Koroną w Kielcach poszli za ciosem, choć długo się na to nie zapowiadało. W doliczonym czasie gry szalę zwycięstwa na stronę podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego przechylił Damian Zbozień.

 

ARKA GDYNIA 1-0 GÓRNIK ZABRZE

Damian Zbozień 90'

 

*****

 

Fot. Lechia Gdańsk

 

Wtorek zakończył się w Trójmieście i tam też rozpoczęła się środa. Słynąca w poprzednim sezonie ze świetnej gry przed własną publicznością Lechia w obecnych rozgrywkach w domu już nie jest tak skuteczna. Tym razem gdańszczanie musieli uznać wyższość Pogoni Szczecin, która trzy punkty zgarnęła po długiej ponad trzymiesięcznej przerwie. Pierwsze skrzypce w drużynie ze Szczecina grali strzelcy Adam Frączczak oraz Jakub Piotrowski. Gola dla Lechistów zanotował Marco Paixao.

 

LECHIA GDAŃSK 1-3 POGOŃ SZCZECIN

Marco Paixão 83' - Adam Frączczak 17', 72' (karny), Jakub Piotrowski 33'

 

*****

 

Fot. paparazzi

 

Bezbramkowym remisem zakończył się pojedynek aspirujących do gry o wysokie cele Lecha Poznań z Zagłębiem Lubin. W tym meczu zdecydowanie bramkowało sytuacji podbramkowych, a wydaje się, że najlepszą miał skrzydłowy Miedziowych Krzysztof Janus, Były zawodnik Wisły Płock umieścił nawet futbolówkę w siatce, ale bramka nie została uznana przez sędziów, którzy dopatrzyli się spalonego.

 

ZAGŁĘBIE LUBIN 0-0 LECH POZNAŃ

 

*****

 

Fot. Przemek Marczewski / Wisła Kraków

 

Jedną z najgorętszych pozycji w tej serii gier były Derby Krakowa. Po porażce z Nafciarzami i zwolnieniu Kiko Ramireza Wiślacy byli w nienajlepszych humorach, co jednak nie przeszkodziło im rozbić rywala zza miedzy. Początkowo nic tego nie zapowiadało, ale okres między 40., a 50. minutą zdecydowanie należał do gości. Strzelanie rozpoczął Marcin Wasilewski, następnie dwukrotnie "poprawił" Jesus Imaz, a w 67. minucie na 4:0 bezpośrednio z wolnego celnie uderzył Carlitos. Dla Cracovii w końcówce trafił z kolei Michał Helik. Niewiele dało to ekipie Pasów, która przegrała Derby u siebie pierwszy raz od 2010 roku.

 

CRACOVIA 1-4 WISŁA KRAKÓW

Michał Helik 89' - Marcin Wasilewski 42', Jesús Imaz 45', 46', Carlitos 67' 

 

*****

 

 

W ostatnim meczu przy Łukasiewicza 34 w 2017 roku Wisła Płock rywalizowała z Sandecją Nowy Sącz. Beniaminek błyskawicznie wyszedł na prowadzenie za sprawą zdobyczy Aleksandara Koleva, ale po pół godzinie na tablicy widniał wynik 2:1 dla gospodarzy! W odstępie trzech minut Giorgi Merebashvili i Damian Szymański odwrócili losy widowiska, lecz nie na długo. W 36. minucie spotkanie zaczęło się od nowa, bowiem Seweryna Kiełpina zaskoczył Adrian Danek. Więcej o tym przeczytacie tutaj.

 

WISŁA PŁOCK 2-2 SANDECJA NOWY SĄCZ

Giorgi Merebashvili 27', Damian Szymański 30' - Aleksandar Kolev 2', Adrian Danek 36' 





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni