Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Wskrzeszenie gatunku gier nie zawsze dobrze się kończy - ni stare, ni nowe #25

 

Starsi z pewnością mogą wskazać gatunki, które z biegiem czasu popadły w zapomnienie lub niemal całkowicie “wymarły”. Przykładem mogą być przygodówki point&click, które co prawda dzisiaj powstają, ale nie ma co porównywać szału jaki był na nie w latach 90’ ubiegłego wieku. Podobnie jest z podgatunkiem strategii określanych jako skradanki taktyczne. Czy wskrzeszenie tego gatunku wyszło twórcom na dobre?

Osobom grającym na początku wieku lub jeszcze w latach 90’ nie trzeba przypominać serii Commandos, która w 1998 roku stała się hitem. Również kolejne odsłony zebrały dobre recenzje. W tamtym okresie skradanek taktycznych było więcej - chociażby Chicago 1930 czy Robin Hood: Legenda Sherwood. Później wraz z rozwojem grafiki 3D popularność zyskały inne gatunki. Trochę zmieniło się to w grudniu 2016 roku. Wtedy młode, niemieckie studio Mimimi Games wypuściło grę Shadow Tactics: Blades of the Shogun.

Akcja gry toczy się w XVII-wiecznej Japonii (epoka Edo). Nowy szogun chce zaprowadzić pokój w państwie i wyeliminować rebeliantów, którym przewodzi tajemniczy Kage-Sama. O pomoc zwraca się do świetnie wyszkolonej drużyny, która ma wytropić i zlikwidować lidera opozycji. Właśnie nad członkami tej drużyny kontrolę zyskuje gracz.

 

 

Shadow Tactics łączy z wcześniejszymi grami tego typu wiele elementów. Tytuł podzielony jest na 13 map (plansz), w których musimy wykonać konkretne cele. Nasza ekipa składa się z samuraja, shinobi (ninja), gejszy, kalekiego snajpera oraz młodej i skrytobójczej dziewczyny. Jak można się spodziewać różnią się oni nie tylko płcią czy klasą społeczną, a umiejętnościami. Skakać po dachach i rzucać shurikenem potrafi Hayato. Aiko jako jedyna może się przebrać i odwracać uwagę przeciwników, a tylko Mugen jest w stanie pokonać innego samuraja w walce wręcz. Sęk w tym, że bardzo rzadko będziemy mieć w misjach wszystkie postacie. Najczęściej zmuszeni będziemy korzystać z 2 lub 3 bohaterów, a łączenie ich zróżnicowanych umiejętności jest kluczowe do osiągnięcia sukcesu.

Jak w każdej skradance taktycznej wydarzenia obserwujemy z góry. Plansze najeżone są wrogimi strażnikami, których większość ma z góry zaplanowane działanie np. stoją obserwując dany teren lub patrolują ciągle tą samą ścieżkę. Poznanie ruchów naszych wrogów oraz elementów mapy jest tutaj bardzo ważne. Bardzo pomocna jest też opcja włączenia widoku naszego przeciwnika - wtedy pojawia się charakterystyczny stożek, który określa zasięg jego wzroku. Czasem musimy sporo nagłówkować, żeby wyeliminować rywala, tak aby jego towarzysze nie zobaczyli zwłok - w przeciwnym razie wywołamy alarm, który znacznie utrudni nam dalszą rozgrywkę. Najlepiej grać w taki sposób, aby nie alarmować wszystkich przeciwników na mapie.

Całkowitą nowością dodaną przez pracowników Mimimi Games jest możliwość zaplanowania kilku czynności jednocześnie i wykonanie ich w tym samym czasie. Przydaje się to w przypadku infiltracji obszarów z większą ilością wrogów. Jeśli już jesteśmy przy przeciwnikach to również oni różnią się między sobą. Poza zwykłymi strażnikami wyróżnić należy słomiane kapelusze oraz samurajów. Ci pierwsi, choćby nie wiadomo co się działo, nie opuszczą swojego posterunku - nie da się ich zwabić w pułapkę. Samuraje są najtrudniejszymi rywalami. Nie można ich ogłuszyć, a sami bardzo szybko zabiją nasze postacie. Tylko Mugen (też samuraj) potrafi z nimi się mierzyć jeden na jednego. Problem następuje wtedy, kiedy tej postaci nie mamy do dyspozycji.

 

 

Plusem są także ładne i ciekawie zaprojektowane plansze. Nie jest ich dużo, ale one same są sporych rozmiarów. Do tego twórcy co chwile zaskakują nas nowymi elementami rozgrywki np. na śniegowej mapie zostawiamy po sobie ślady, które zainteresują strażników. W misjach deszczowych natomiast powstają kałuże, które sprawiają, że każdy krok jest bardzo słyszalny. Atutem całego gatunku, jakim są skradanki taktyczne jest fakt, że to samo zadanie można osiągnąć na różne sposoby i to od gracza (i jego preferowanego stylu zabawy) zależy jak osiągnie cel. Przykład? W jednej z pierwszych misji musimy zabić jednego z wrogich generałów, który ukrywa się w swojej twierdzy. Jest bardzo pilnie strzeżony, dlatego dotarcie do niego siłą jest niemal niemożliwe (chociaż bardziej doświadczeni i cierpliwi gracze pewnie daliby radę). Wyjść jest kilka. Możemy dotrzeć na pobliską wysepkę, na której otrujemy wodę do herbaty, którą nasz cel lubi co pewien czas pić. Lubi też swojego psa, którego możemy wystraszyć, a gdy ten zacznie szczekać generał szybko przybiegnie wystawiając się na strzał z karabinu snajperskiego. Nic nie stoi na przeszkodzie przekraść się do twierdzy i ustawić pułapkę na trasie marszu naszego przeciwnika. Rozwiązań jest wiele, a żadne z nich nie należy do łatwych.

Stęsknieni za Commandosem fani docenili produkcję niemieckiego studia. Shadow Tactic: Blades of the Shogun spotkał się też z pozytywnym odbiorem krytyków. W znanym serwisie Metacritic średnia ocen gry osiągnęła 85 punktów na 100 możliwych. W Niemczech tytuł został nagrodzony kilkoma nagrodami. W 5. urodziny gry, czyli 6 grudnia 2021 roku fanów zaskoczył dodatek o podtytule Aiko’s Choice. Akcja tego samodzielnego rozszerzenia rozgrywa się w czasie wydarzeń z podstawki i dotyczy Aiko, jednej z naszych postaci - byłej gejszy. Twórcy nie zmienili za dużo - dodatek to po prostu 5 dodatkowych misji.

Na japońskich klimatach Mimimi Games się nie zatrzymało. W 2020 roku wskrzesili kolejną znaną markę, czyli Desperados. Trzecia odsłona taktycznej skradanki w klimatach Dzikiego Zachodu nie powtórzyła sukcesu Shadow Tactics, chociaż jest tytułem, z którym polecam się zapoznać fanom gatunku. W sierpniu 2023 roku troszkę bez echa premierę miała kolejna gra niemieckiego studia - Shadow Gambit: The Cursed Crew. Pirackie klimaty zebrały przeciętne oceny, a samo studio jeszcze przed zakończeniem wakacji zapowiedziało, że z powodów finansowych musi zakończyć działalność.

 

 

Obecnie nie ma wielu fanów skradanek taktycznych. Wolna rozgrywka stoi w sprzeczności z dynamicznymi rozgrywkami multiplayer. Jeśli jednak lubicie pogłówkować, a do tego wykazujecie się chociaż odrobiną cierpliwości, to powinniście dać szansę Shadow Tactics: Blades of the Shogun. Prawdopodobnie wiele razy się wkurzycie i zirytujecie, ale ostateczna satysfakcja z wykonanych misji będzie wystarczająco dobrą nagrodą. Polecam!

 

Wcześniejsze gry w serii ni stare, ni nowe, kliknij i zobacz:

Darkest Dungeon, God of War, Cuphead, Starcraft II, Wiedźmin 3, GTA V, Overwatch, Heroes of the Storm, Doom, Horizon: Zero Dawn, Red Dead Redemption 2, Dying Light, Cyberpunk2077, Hearthstone, Animal Crossing, the Last of Us, nowe Assassin's Creedy, Battlefield 1, Civilization VI, Overcooked, Life is Strange, Pokemon Go, Dragon Ball: Kakarot, Lego: Harry Potter





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni