Logotyp Wisła Płocka S.A.
Oficjalna strona internetowa
WISŁY PŁOCK S.A.


Najstraszniejsza odsłona kultowego Dooma - Retro Recenzja #52

 

Tę serię strzelanek w klimatach science fiction kojarzy każdy gracz. Pierwsza odsłona z 1993 roku stanowiła kamień milowy w rozwoju growej rozrywki. Również najnowsze części cieszą się sporą popularnością. Jednak obecne gry są zupełnie różne od swoich poprzedniczek z lat 90’. Zupełnie inna była także odsłona z 2004 roku. Fani zapamiętali ją z pewnością z konieczności stosowania latarki oraz budzącej grozę atmosfery.

Seria Doom liczy sobie 5 głównych części, ale z biegiem lat powstawały różne konwersje trafiające m.in. na rynek gier mobilnych. O ile ja świetnie bawiłem się w Doom Eternal z 2020 roku, jak i doceniam wkład w rozwój branży za sprawą Dooma z 1993, to najbardziej w pamięci zapadła mi odsłona z 2004 roku. Właśnie wtedy, na początku sierpnia, zadebiutował Doom 3, który postawił na głowie postrzeganie kultowej serii strzelanek pierwszoosobowych.

Za trzeciego Dooma odpowiadają słynni w branży John i Adrian Carmack, którzy tworzyli będąc zrzeszeni w studio id Software. Nie współpracował z nimi współtwórca marki, czyli John Romero, który odszedł ze studia ze względu na różnicę zdań zaraz po wydaniu Quake’a w 1996 roku. Samo id Software w 2009 roku połączyło się m.in. z Bethesda Softworks (to oni odpowiadają za wydanie dwóch ostatnich odsłon Dooma), a od 2020 firmy należą do Xbox Game Studios, czyli jeszcze niedawno po prostu Microsoft.

Tak jak pierwszy Doom z 1993 roku wyznaczył nowe standardy w branży komputerowej, tak podobnie uczyniła trzecia odsłona z 2004 roku. Miały na to wpływ głównie dwa czynniki - klimat i styl rozgrywki oraz oprawa audiowizualna.

 

Hell Knight stanowi przykład bardzo silnego przeciwnika w Doom 3. To jego podobizna znalazła się na okładce pudełka gry.

 

Teoretycznie fabuła w Doomie 3 jest taka sama jak w jej pierwowzorze sprzed 11 lat, ale oczywiście została ona znacząco rozbudowana. Akcja dzieje się w 2145 roku na Marsie. Gracz wciela się w byłego żołnierza piechoty morskiej, który rozpoczyna pracę jako ochroniarz w ośrodku badawczym firmy Union Aerospace Corporation (czyli znanego z poprzednich części UAC). Jednym z naszych pierwszych zadań jest odszukanie zaginionego naukowca, z którym urwał się kontakt w drodze do laboratorium. Tuż po odnalezieniu zguby w całym ośrodku zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy. Okazuje się, że pracownicy UAC przez przypadek otworzyli przejście do innego wymiaru, z którego do bazy przedostały się demony. Celem gracza jest przetrwać i spróbować zamknąć piekielny portal.

Nie jest to może najbardziej wymyślna fabuła, ale JAKAŚ jest. To spora zmiana w porównaniu do pierwszoosobowych strzelanek z poprzednich lat. Tam nie liczyła się historia lub często jej po prostu nie było. Jedną z pierwszych gier, która się temu wyłamywała był Half-Life, do którego w Doomie 3 można znaleźć sporo nawiązań.

Najważniejszym jest jednak aspekt w jaki sposób fabuła została graczowi przedstawiona. W porównaniu do dwóch poprzedniczek twórcy całkowicie zmienili styl rozgrywki. Z dynamicznej i “bezmyślnej” strzelanki Doom 3 stał się bardzo mroczną grą z elementami grozy. Przykładem niech będzie latarka, która stanowi bardzo ważny element uzbrojenia bohatera - zwłaszcza w początkowych etapach gry. Dzięki niej rzucamy niewielki snop światła, który rozświetla ciemne pomieszczenia. Pisząc “ciemne” mam na myśli prawdziwą otchłań, w której nie widzimy absolutnie nic. Ten element został podkręcony przez twórców niemal do przesady. Niektórzy gracze o słabszych nerwach mogli się odbić od trzeciego Dooma właśnie z tego powodu. Istotnym jest też fakt, że bohater nie był w stanie jednocześnie trzymać broni i latarki. Oznaczało to, że nawet widząc nadciągających przeciwników zmuszeni byliśmy schować naszego oświetlającego przyjaciela i rozpocząć walkę w czarnych jak smoła ciemnościach.

Walki jak przystało na Dooma jest sporo, zwłaszcza na późniejszych planszach. Na gracza czeka ponad 30 wariantów przeciwników, którzy sprawią nam różnego rodzaju problemy. Niektórzy z nich są bardzo wytrzymali, inni bardzo szybcy, a jeszcze następni są w stanie zabić praktycznie jednym uderzeniem. Zdecydowana większość z nich jest ładnie zaprojektowana i potrafi po prostu wystraszyć - szczególnie jak nagle włączymy latarkę i zobaczymy takiego na kilka kroków przed nami. W walce nie jesteśmy bynajmniej bezbronni. Główny bohater dzierżyć może 10 różnych broni - od pistoletu i strzelby zaczynając, a na pile łańcuchowej czy kultowym dla serii dziale plazmowym BFG 900 kończąc. Dodatkowo gracz może korzystać z PDA, w którym otrzymujemy wiadomości głosowe lub czytamy maile - wpływa to bardzo pozytywnie na poznawanie fabuły. Do tego Doom 3 jest pierwszą grą w serii, w której bohater może toczyć dialogi z bohaterami niezależnymi.

 

Blask latarki daje graczowi złudne poczucie bezpieczeństwa. W przypadku zagrożenia jesteśmy zmuszeni zgasić światło.

 

Poza budzącym grozę klimatem bardzo ważnym elementem, który wyróżniał Dooma 3 była oprawa audiowizualna. Grafika była po prostu bardzo ładna, a i nawet dzisiaj, po 18 latach, nie odrzuca odbiorcy. W 2004 roku z wyglądu najlepiej prezentował się Half-Life 2, ale Doom 3 był zaraz za nim. Gra twórców Valve wygrywała też bardzo realistycznym silnikiem fizycznym, który w trzeciej odsłonie gry od id Software nie był po prostu konieczny na taką skalę. Jednak Doom pochwalić się mógł enginem, który po raz pierwszy w historii gier umożliwił generowanie cieni i efektów świetlnych w czasie rzeczywistym. Taka grafika wymagała oczywiście bardzo silnego sprzętu. Jednak Doom to nie tylko ładna grafika i mroczny klimat. Sporo od siebie dodaje udźwiękowienie. Warstwa dźwiękowa zrealizowana w systemie Dolby Digital 5.1 sprawiła, że gracz mógł się bać nie tylko tego co widzi (a raczej nie widzi), a również tego co słyszy.

 

Garść ciekawostek:

- wystarczył 1 dzień od premiery, żeby pojawił się mod, który umożliwiał trzymanie latarki i pistoletu jednocześnie.

- Za produkcję w sumie odpowiadają 24 osoby.

- Wpadli oni na ciekawy pomysł tworzenia poziomów. Całą placówkę na Marsie stworzyli najpierw funkcjonującą i nienaruszoną. Dopiero potem przechodząc z pomieszczenia do pomieszczenia dokonywali zniszczeń. Dzięki temu zdewastowane poziomy zyskały sporo na realizmie.

- W oryginalnym Doomie gracz tracił cały sprzęt przechodząc na kolejny poziom. Zostawał mu jedynie podstawowy pistolet z 50 nabojami. Mimo, że ten restart w grze z 2004 roku nie ma większego sensu, to twórcy zdecydowali się na mały easter egg. W Doomie 3 są dokładnie dwa momenty, w których bohater kierowany przez gracza traci cały swój sprzęt.

- Rewolucyjny silnik graficzny Dooma 3 został później użyty w kilku produkcjach. Jedną z nich jest Prey. Gra została wydana… 13 lat po grze id Software, bo w 2017 roku.

- Wspomniana w tekście broń BFG 9000 znalazła się na liście IGN “100 najlepszych broni w grach komputerowych”. Zajęła drugie miejsce.

- Gra uzyskała bardzo pozytywne recenzje. W serwisie Metacritic zarówno wersja PC, jak i konsole Xbox uzyskała wysokie 88 punktów na 100 możliwych. Nie dziwi więc sukces sprzedażowy. W 2007 roku poinformowano, że Doom 3 sprzedał się w liczbie 3,5 miliona kopii. Dla porównania pierwszą odsłonę kupiono mniej, niż 3 miliony razy, a drugą około 2 milionów.

- Dla chętnych większej ilości informacji o kultowej serii Doom (oraz np. Quake) polecam książkę Masters of Doom: O dwóch takich, co stworzyli imperium i zmienili popkulturę. Skupia się ona w dużej mierze na postaciach słynnych twórców, czyli Johna Carmacka i Johna Romero. Pod koniec 2020 roku książka została wydana w języku polskim.

 

Doom 3 mimo 18 lat na karku potrafi się podobać. Najważniejsze jednak, że wciąż potrafi wystraszyć, o czym sam się przekonałem kilka miesięcy temu. Chętnych poznać najciekawszą odsłonę kultowej serii strzelanek polecam sprawdzić platformy Steam lub GOG - tam dorwiecie trzeciego Dooma za około 40 zł. Musicie mieć jednak nerwy ze stali lub odczuwać satysfakcję z poczucia grozy i zagrożenia. Pamiętajcie jednak, żeby grać bez moda na latarkę - to opcja wyłącznie dla noobów :)

 

Wcześniejsze gry w serii Retro Recenzji, kliknij i zobacz:

StarCraft, Half-Life, Max Payne, Heroes 3, GTA2, Syberia, Medal of Honor, Commandos, Diablo II, Twierdza, Worms: Armageddon, S.T.A.L.K.E.R, Postal 2, GTA: Vice City, Age of Empires 2, NFS: Most Wanted, Gothic, Kangurek Kao, Call of Duty, Warcraft III, Another World, Wiedźmin, Mafia, Książę i Tchórz, Sacred, THPS2, Harry Potter 1&2, Fable, Wolfenstein, Emergency, Tomb Raider, This War of Mine, Metro 2033, Broken Sword, The Sims, God of War, Robin Hood, Mortal Kombat, Painkiller, King's Bounty, Half-Life 2, GTA: San Andreas, Larry Laffer, Modern Warfare, Diablo, Gothic II, SimCity 3000, Rayman 2, Hitman 2, Mass Effect, Dungeon Siege

 





ZOBACZ TAKŻE:


Właściciel

Sponsor strategiczny

Sponsorzy główni